W
mocno ciepły czwartkowy poranek wyruszamy na wycieczkę bez planu. W gruncie
rzeczy jakiś tam plan był, ale warunki pogodowe spowodowały, że spora jego
część poszła do lamusa, a pojawiły się inne atrakcje.
Zupełnie
nie spodziewałam się, że koleżanki zaproponują wyprawę do rezerwatu w Barczy. W
tej sytuacji i ja coś zaproponowałam – przejście po lesie bez mapy (nie miałam przy
sobie tego fragmentu) jedynie na pamięć z pomocą kompasu. Zgodziły
się.
Początek
łatwy – szlak plus znana ścieżka i mamy pierwszy fragment rezerwatu – jeziorko Baryła
po wyrobisku kopalni piaskowca kwarcytowego.
woda w Baryle zielona - zasługa leśnej zieleni
Potem spacer ścieżkami leśnymi na południowy wschód w kierunku drugiego jeziorka – Byk.
Las
nas mamił grzybami, ale nasza Ela dotarła do Byka, a potem zwołała resztę
radosnej gromadki zajętej grzybobraniem.
nie powiem - spotkałyśmy sporo różnych grzybów, ale tylko zasłonak fioletowy trafia na blog w uznaniu jego rzadko spotykanej urody i barwy
w tym lesie drzewa nie zawsze są typowe
nie powiem - spotkałyśmy sporo różnych grzybów, ale tylko zasłonak fioletowy trafia na blog w uznaniu jego rzadko spotykanej urody i barwy
w tym lesie drzewa nie zawsze są typowe
Nad
wodą czarowały nas lustrzane odbicia drzew i nieba, śliczne ważki drażniły się
z nami podlatując tuż pod obiektyw aparatu, a potem ze śmiechem odfruwały w
nieprzewidywalnym kierunku. Nie udało się żadnej uchwycić, ale i tak zabawy
było sporo.
dwa lata temu obiecałyśmy Bykowi, że wrócimy i wróciłyśmy
widok z drugiego brzegu
mała fontanna
i po fontannie
dwa lata temu obiecałyśmy Bykowi, że wrócimy i wróciłyśmy
mała fontanna
i po fontannie
Następnym
miejscem, gdzie zawitałyśmy były Ciekoty. Tu spędziłyśmy trochę czasu na
relaksie nad wodą i zwiedzaniu.
na razie tylko widok na Centrum Edukacyjne Szklany Dom - więcej w kolejnym wpisie
na razie tylko widok na Centrum Edukacyjne Szklany Dom - więcej w kolejnym wpisie
I
koniecznie chciałyśmy zobaczyć przełom Lubrzanki. Dało się to zrobić. Mały
spacer z Ciekot, a potem ochłoda nad leniwie płynącą rzeką.
mostek nad Lubrzanką
Lubrzanka
mostek nad Lubrzanką
Lubrzanka
Co
jeszcze pojawiło się na trasie? Widoki na Góry Świętokrzyskie z Klonowa.
w stronę Pasma Klonowskiego
widok z Klonowa na Łysogóry
w stronę Pasma Klonowskiego
widok z Klonowa na Łysogóry
Na
zakończenie tak miłego letniego dnia lody w uroczej lodziarni w Łącznej. I po
wycieczce.
Zdjęcia – Ela i ja
Pasmo klonowskie piękne o każdej porze... dużo wody w kamieniołomach.
OdpowiedzUsuńJesienią będzie jeszcze ładniej. Może się znów wybierzemy...
UsuńTym razem opowiadałam koleżankom o naszej wyprawie przed laty, kiedy to grupa zgubiła szlak i docierała w te okolice kierowana smsami od pewnego kolarza. Pamiętasz?
Taki turystyczny "szwarc, mydło i powidło" ;) ale ciekawych miejsc masa. Ciekoty znam i ten widok też znajomy, ale reszta kusi.
OdpowiedzUsuńZe mną odwrotnie - te pokazane miejsca to dla mnie kolejna powtórka, a Ciekoty wreszcie mogłam solidnie obejrzeć, potem je jakoś opiszę w wolnej chwili.
UsuńA w jakich ty butach chodzisz w te upały? Podpowiesz?
OdpowiedzUsuńW niskich turystycznych firmy Merrell. Każdy Ci powie, że to słabe buty - miękką podeszwa, przemakają, ale mają siateczkę, są niesamowicie wygodne i lekkie. I za to "ale" je bardzo lubię. Nie chce żadnych innych.
Usuń