W
planach szefa była kolejna miejscowość – Mniszek (dojazd busem), która od
połowy 15. wieku aż do roku 1819 była własnością wąchockiego klasztoru
cystersów. I właśnie przeor z Wąchocka wybudował tu w 17. wieku drewniany
kościół. Ten się jednak nie zachował, obecny kościół pochodzi z lat
sześćdziesiątych dziewiętnastego wieku.
kościół p.w. św. Jana Chrzciciela
Udało nam się zajrzeć do wnętrza – wiadomo, jest dużo skromniejsze niż w Wieniawie, ale dwa piękne drewniane krucyfiksy w przedsionku też robią wrażenie.
wnętrze kościoła w Mniszku
ołtarz główny
krucyfiksy w kruchcie
Zrobiliśmy
sobie pośpieszny spacer po Mniszku, a to, żeby zobaczyć kamienną kapliczkę z
roku 1604. Kolumna kapliczki jest pokryta łacińskim napisem, ale trudno tak
czytać z góry na dół i w końcu nie wiemy, co tam napisano.
kamienna kapliczka w Mniszku
Jest
też w Mniszku inna, nie tak stara, ale urocza drewniana kapliczka brogowa z
figurką Matki Boskiej. A i pomniki też ma ta miejscowość.
kapliczka brogowa
pomnik ku czci żołnierzy września 1939 r. i partyzantów 72 PP AK
pamięci Eugenii i Franciszka Ziętków, którzy polegli 18 lipca 1943 roku
Już
myślałam, że teraz ruszymy na pieszą trasę, a tu nas szef zaskoczył proponując
kolejną przejażdżkę busem – no forsy poszło tego dnia jak lodu. Trudno,
dołożyliśmy ze Stachem do interesu i się pojechało do Strzałkowa. Kierowca nam
się trafił rozgarnięty nad wyraz i równie rozmowny. Jak tylko wyczuł, że
powątpiewam w istnienie opisywanego w Internecie dworu, logicznie wyklarował,
że droga, którą nam wskazał to musi być dworska aleja i zalecił pójście nią. I tu kolejna niespodzianka – dwór istnieje,
jest w bardzo dobrym stanie, zadbany, otoczony rozległym parkiem. Zdjęć nie
będzie, bo na ogrodzeniu co i rusz pojawiają się tablice zabraniające wstępu na
teren prywatny. W tej sytuacji uważam, że należy uszanować wolę właścicieli i
pozostawić im tę prywatność.
dworska aleja w Strzałkowie
park wokół dworu
Z
kolejnego wpisu dowiecie się, czy dalsza część wycieczki była nadal
zmotoryzowana, czy wreszcie piesza.
Zapraszam
do lektury.
Zdjęcia – Edek i ja
Imponujący park starych drzew.
OdpowiedzUsuńJest rzeczywiście rozległy. I, co ciekawe, w tym parku żadne ptaszyska nie wrzeszczą. Piękny i spokojny.
UsuńSzkoda że ptaszki nie śpiewają... a może tylko dla Ciebie ucichły. :)
UsuńZadziwiające, ale w lesie ptaszki śpiewają. I to jest bardzo miłe dla ucha. A w parkach rozgościły się wielkie ptaszyska, które okropnie hałasują, kraczą i paskudzą na przechodzących. I to już nie jest miłe.
Usuń