Przewodnik
opowiada z dumą, że Bochnia jest jednym z najstarszych miast w Małopolsce, a
jej lokowanie na prawie magdeburskim miało miejsce 4 lata wcześniej niż
lokowanie Krakowa. Skąd takie znaczenie miasta? Wiadomo – kopalnia soli, białego
złota, które pozwalało się bogacić kolejnym władcom i całemu państwu. I tak,
dzięki kopalni, Bochnia rozkwitała, wiele budowano. Ślady tej świetności znajdziemy bez trudu, jeśli tylko poszukamy.
I
tu się wyłania druga część tytułu – mało komu chce się zadać sobie trud
zwiedzenia Bochni, bo przecież wszyscy słyszeli o słynnej kopalni, tam się więc
jedzie, zwiedza i wraca do domu.
szyb Campi - wejście do kopalni - muzeum w Bochni
Czy
warto wybrać się na zwiedzanie kopalni w Bochni? Oczywiście! Warto. Nawet, jak
ktoś był sto razy w Wieliczce, niech i tu zajrzy. Wszak trzy godziny zwiedzania
kopalni, to jak trzy miesiące pobytu nad morzem (zachwala przewodnik). Bardzo
tu jest ciekawie i atrakcyjnie pokazują historię. Już sama przejażdżka podziemnym
górniczym pociągiem to wielka frajda – trzęsie trochę, pęd powietrza jak na
autostradzie, mijani turyści przyjaźnie machają – sama radość.
kamień z tablicą potwierdzającą wpisanie kopani w Bochni na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO
taki pociąg wozi turystów pod ziemią, ten na powierzchni łatwiejszy do sfotografowania
płaskorzeźba na ścianie stacji Campi
Chodniki
kopalniane udostępnione do zwiedzania nie nudzą, bo co jakiś czas spotykamy w
nich „duchy”, które opowiadają o historii kopalni. W innych miejscach „ożywają”
dawni górnicy, którzy nawet prowadzą dowcipny dialog z przewodnikiem. Przy
zrekonstruowanych maszynach słychać, jak się obracają, stukają, ba, nawet w
pewnym momencie cała wycieczka zamiera z przerażenia podczas nagłego wybuchu
metanu.
Skąd
te atrakcje? A, to niedługie filmy i prezentacje komputerowe wyświetlane na
ścianach kopalni. Bardzo udany pomysł.
chodnik kopalni
jedno ze zrekonstruowanych urządzeń kopalni
ważący kilkaset kilogramów "bałwan" solny
Ma
też bocheńska kopalnia swoje kaplice, rzeźby i atrakcyjne nacieki ścienne. Kto
głodny, może zjeść obiad w podziemnej restauracji. Kto znudzony (czym, u
licha?), może zagrać w piłkę w podziemnej hali sportowej. Ba nawet jest tu
wielka sypialnia dla gości pragnących zanocować pod ziemią.
w solnej kaplicy Matki Boskiej Bocheńskiej
górnicy wyrzeźbieni w soli
solne "kalafiory"
boczny ołtarz św. Barbary
podziemna hala sportowa
sypialnia w solnej hali
czasem trzeba podejść po pochylni
Jak
już się człowiek tyle nawiedza, to ma wrażenie, że więcej nie ma co oglądać. A
to błąd. Miasto z tak długą i ciekawą historią (bądź co bądź 800 lat) ma sporo
zabytków. Warto patrzeć pod nogi, bo tam umieszczono znakowanie bocheńskiego
szlaku solnego, który oprowadza po mieście.
na szlaku
Można idąc jego śladem dotrzeć do rynku Bochni z ciekawymi kamieniczkami i muzeum. Można wypatrzyć w pobliżu piękną bazylikę św. Mikołaja – najstarszy kościół miasta (XV wiek). Samo zwiedzanie tego pięknego gotyckiego kościoła to duże przeżycie, wszak jego wyposażenie zmieniało się i bogaciło przez wieki, więc jest na czym oko zawiesić.
na rynku pomnik Kazimierza Wielkiego - króla, któremu Bochnia wiele zawdzięcza (jak widać , jego stosunki z Kościołem nie były najlepsze)
tu rzut oka na rynek i budynek muzeum (szary)
barokowe kamieniczki w rynku
zabytkowa drewniana dzwonnica przed bazyliką
portal bazyliki
kaplica św. Kingi z polichromiami i dekoracją zaprojektowanymi przez Jana Matejkę
jeden z bocznych ołtarzy bazyliki
na szlaku
Można idąc jego śladem dotrzeć do rynku Bochni z ciekawymi kamieniczkami i muzeum. Można wypatrzyć w pobliżu piękną bazylikę św. Mikołaja – najstarszy kościół miasta (XV wiek). Samo zwiedzanie tego pięknego gotyckiego kościoła to duże przeżycie, wszak jego wyposażenie zmieniało się i bogaciło przez wieki, więc jest na czym oko zawiesić.
na rynku pomnik Kazimierza Wielkiego - króla, któremu Bochnia wiele zawdzięcza (jak widać , jego stosunki z Kościołem nie były najlepsze)
tu rzut oka na rynek i budynek muzeum (szary)
barokowe kamieniczki w rynku
zabytkowa drewniana dzwonnica przed bazyliką
kaplica św. Kingi z polichromiami i dekoracją zaprojektowanymi przez Jana Matejkę
jeden z bocznych ołtarzy bazyliki
A
to jeszcze nie wszystko. Mnie na więcej zwiedzania zabrakło czasu.
Ale zachęcam - wybierzcie się kiedy do Bochni i nie poprzestawajcie na zwiedzeniu kopalni. Miasto też warto poznać.
Ale zachęcam - wybierzcie się kiedy do Bochni i nie poprzestawajcie na zwiedzeniu kopalni. Miasto też warto poznać.
Zdjęcia - ja
Nie byłem... z fotorelacji widzę,że warto zajrzeć.
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz tam byłam. Warto wpaść na dłużej.
UsuńŚwietne miejsca
OdpowiedzUsuńOwszem, bardzo ciekawe.
UsuńFajne, mam w planach Bochnię
OdpowiedzUsuńNo, to czekam na rezultaty. Możesz wybrać trasę historyczną z dodatkiem przejażdżki łodzią, będzie więcej ciekawych miejsc do obejrzenia i sfotografowania.
UsuńBochnia to świetnie miejsce. Trochę niedoceniane według mnie :)
OdpowiedzUsuńI ja uważam, że Bochnia zasługuje na to, żeby się tam wybrać. I to nie raz.
Usuń