czwartek, 25 czerwca 2015

Mały spacerek po Zurychu i nie tylko


Zurych to miasto otwarte na nowoczesną sztukę. Dzisiaj pokażę kilka jej przykładów napotkanych podczas spaceru po mieście (dodam, że już mi zabrakło sił, żeby dowlec się do muzeum sztuki, tam to by dopiero było co oglądać).
Na Dworcu Głównym wita nas zawieszony pod stropem hali dworcowej „Anioł Stróż” ("L’Ange Protecteur"), dzieło francuskiej artystki Niki de Saint Phalle.

anioł z hali dworcowej 

Kiedy spacerujemy słynną bogatą ulicą Bahnhofstrasse, żeby nie zwariować od bogactwa sklepów i banków, możemy chwilę odpocząć podziwiając wielką granitową „rzeźbę - pawilon” Maxa Billa ("Pavillon-Skulptur"). To przykład sztuki konkretnej. Rzeźba wykonana jest z 63 identycznych granitowych bloków dostarczonych z gór Szwarcwaldu. Można do niej wejść, usiąść, odpocząć.  

 tu mała grupka wycieczkowa wewnątrz rzeźby

  
rzeźba widziana z różnych stron

Równie geometryczna i pozornie prosta w konstrukcji jest inna rzeźba znajdująca się na terenie dawnego cmentarza klasztoru Fraumünster. To dzieło szwajcarskiej artystki Anny-Marii Bauer poświęcone ostatniej przełożonej tego klasztoru Katharinie von Zimmern, która w czasach reformacji dobrowolnie przekazała opactwo na rzecz miasta. Pomnik składa się z 37 bloków miedzianych, które mają przypominać ołtarz, stół Ostatniej Wieczerzy i nagrobek. Zobaczcie, czy mam rację.


 rzeźba Anny-Marii Bauer
 
Przy okazji wpisu o zuryskich kościołach pisałam o witrażach wybitnego szwajcarskiego artysty Giacomettiego. Jeśli kiedykolwiek znajdziecie się w tym mieście, wstąpcie do budynku komendy głównej policji. Warto mieć przy sobie dokumenty, bo to warunek wejścia do środka. A tam – cud sztuki, czyli ozdobiona prze tego artystę hala wejściowa komendy. Powstała, gdy siedzibę policji przeniesiono do dawnego sierocińca i dawna piwnica stała się holem wejściowym komendy. Władze miasta stwierdziły, że policja nie może mieć takiego ponurego holu. Zadanie jego ozdobienia wykonał Giacometti w latach 1923 -25. Wnętrze sprawia niezapomniane wrażenie – to prawdziwa feeria gorących barw, radość i słońce w czystej formie. Niestety, zakaz fotografowania.

komenda policji w Zurychu 
 
A w ogrodach eleganckiego hotelu Baur au Lac można obejrzeć wystawę prac angielskiego artysty Pop-artu Allena Jonesa. To oczywiście wystawa czasowa, wieloletnia tradycja tego hotelu.


 prace Allena Jonesa

I na zakończenie spotkanie z architekturą. A konkretnie jednym jej wybitnym przedstawicielem – Santiago Calatrava. Ten hiszpański architekt tworzy niezwykle ciekawe budynki. Spotkałam je w kilku szwajcarskich miastach. Sami zobaczcie, że łatwo je zauważyć i nie sposób pomylić z pracami innych architektów. 
Pierwszy to budynek dworca Stadelhofen, perony i właściwie cała zabudowa. 

pasaż handlowy i wejście na perony 

jeden peronów 

Jedziemy do Lucerny. Wysiadamy z pociągu i co? Nic, normalny dworzec, ale zaraz po wyjściu z budynku już go mamy - fasadę zaprojektował Calatrava - nie sposób się pomylić. Te linie zdradzają rękę mistrza. 


fasada dworca kolejowego w Lucernie

Ale najdziwniejsze dzieła tego architekta widziałyśmy w St'Gallen. Te ciekawe konstrukcje wpisują się w pejzaż starego miasta.  Najpierw centrala pogotowia ratunkowego - nigdy byście nie zgadli, co to jest, gdybym tego nie napisała. Proszę bardzo - oto ona w wersji zamkniętej. Na zdjęciach widziałam, że to pudełko się otwiera. Sama centrala jest ukryta pod ziemią.


I co, zgadlibyście, że tak wygląda centrala pogotowia ratunkowego?

Po drugiej stronie dawnych murów miejskich znajduje się inny budynek to Pfalzkeller (czyli piwnica, więc znów podziemna budowla) także zaprojektowany przez tego architekta. Drzwi wejściowe były zamknięte, pokażę jedynie samo wejście. I tak wygląda ciekawie.

I jak?

Jest też przystanek autobusowy projektu Calatravy, ale właściwie cały zasłonił mi przyjeżdżający tramwaj, to może jednak nie będę go pokazywać.    
I to już wszystko. Przynajmniej na temat sztuki nowoczesnej. W następnych wpisach pokażę typowe szwajcarskie widoczki.

Zdjęcia – Kasia i ja

4 komentarze:

  1. Masz dar wynajdowania ciekawostek... z lekkim naciskiem na sztukę współczesną.
    Dziwne,że jeszcze są dworce... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dworce są, a pociągi jeżdżą aż miło. Jak raz musieliśmy poczekać 2 minuty na pociąg jadący z przeciwnego kierunku, to był komunikat z przeprosinami i wyjaśnieniem powodu postoju. I rozkład jazdy jest. Po prostu jest stały. A, co tam, dużo by gadać...
      Ale z automatem biletowym nie podyskutujesz.

      Usuń
  2. Dzisiaj bardziej nowoczesne miejsca, Stacja pogotowia jest świetna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale niedługo wrzucę same stare kamieniczki albo coś w tym rodzaju.

      Usuń