Tak właśnie wygląda płot
sterczący samotnie w polu. Co on odgradza? I od czego? Jedną trawę od drugiej?
w pełni uzasadniony sceptycyzm
Tak się może wydawać
postronnemu obserwatorowi, ale właściciele owych kawałków trawy dobrze wiedzą,
gdzie jest ich własność, i czego pilnuje płotek.
Z czasem nie żywią już
dawnej waśni o miedzę i płotek popada w zapomnienie, aż wreszcie stopniowo
upada i przestaje być płotem, a staje się jedynie wspomnieniem o nim.
Niektóre ploty są
bardzo potrzebne, ich ważność podkreśla dodatkowo drut elektryczny przebiegający
gdzieś pośród drewnianych elementów. O, ten płot jest pastuchem, strzegącym
stadka krów na pastwisku. Niech no się tylko która przybliży niebezpiecznie do
granicy, a już ją płot przywoła do porządku.
Ale sensu solidnego
płotu w lesie to ja już, wybaczcie, ale naprawdę nie widzę. No, chyba, że ten
ogrodzony las był kiedyś szczególnie strzeżonym młodnikiem, a teraz wyrósł i
zrósł się ze swoim obrońcą z lat dziecięcych?
A co sądzicie o płocie, który postawiliśmy na jednej wycieczce w środku lasu?
Zdjęcia - Edek i ja
Czekałem na te płoty... wiem,że to znikoma część zbioru.
OdpowiedzUsuńZ ostatniego płota wynika,że mnie przy tym nie było... a szkoda bo mam zacne "sztachetki" :)
OdpowiedzUsuńO, to zdjęcie z dawnych lat. Teraz już coraz mniej członków naszej grupy chodzi z kijkami.
Usuń