środa, 15 czerwca 2016

Wyprawa na wymarzoną górę


Moja koleżanka lubi podróżować koleją i często jeździ do Kielc. Z okna pociągu stale podziwiała porośniętą lasem nieznaną górę. Urosła ona w wyobraźni do rozmiarów niedostępnej, wymarzonej góry, na którą koleżanka chciałaby kiedyś się wybrać. I tak sobie marzyła i marzyła, a czas mijał; góra nie rosła, ale chaszcze na niej – i owszem. 
I wreszcie przy okazji wspólnej podróży opowiedziała mi o tej górze. Obiekt namierzyłam, rozpoznałam i zaproponowałam wspólną wyprawę dla odczarowania góry.
Cóż to za obiekt? Góra Chełm w pobliżu Zagnańska, a właściwie w Zachełmiu, które jej właśnie zawdzięcza swą nazwę.
Cały problem tej wyprawy polega na tym, że szłyśmy do niej znaną trasą, nowości niewiele. Unikałyśmy asfaltu i stąd wyszukiwanie ścieżek wśród traw.

droga w pobliżu torów

Znów na naszej trasie znalazł się kościół świętych Rozalii i Marcina. Tym razem w remoncie. We wnętrzu trwa malowanie.

 dzwonnica widziana od strony schodów

rzut oka na kościół 

uroczo zielone organy (inne zdjęcia w tej relacji)

Potem słynny rezerwat Zachełmie. No, tu zaszalałyśmy. Miliony lat patrzące na nas ze skał doczekały się szacunku i podziwu. 

ściany rezerwatu - dawnego kamieniołomu

kamień na kamieniu  

Koleżanki (bo nie tylko marzycielka była na tej wyprawie) szukały ciekawych kamyków, ja szalałam z aparatem wśród roślin. O tej porze roku sporo tu kwitnących cudeniek – niektóre w innych okolicach nie występują. Jest więc na czym zawiesić oko i obiektyw.

mech na skałach 

 krwiściąg mniejszy
 
I w końcu nadeszła wiekopomna chwila – grzbietem kamieniołomu zaczęłyśmy podejście na Chełm. Najpierw było przyjemnie – miejsca z widokami na okolicę, wygodne ścieżki, kolejne ciekawe rośliny. 

 kamieniołom widziany z góry

lepnica rozdęta

traganek szerokolistny

pszeniec różowy

przelot pospolity

koniczyna pagórkowa

  szałwia omszona

widok z góry Chełm na południe (las już wkracza na górę)

Wchodzimy do lasu porastającego szczyt. Ścieżki jeszcze są.
I wreszcie Chełm pokazał swoją naturę baśniowej góry. Ścieżki jakoś tak nagle się skończyły, zaczęły się zarośla – głównie bardzo wysokie paprocie i koszmarnie kłujące krzewy głogów. Ale nie zniechęciło to nas i zeszłyśmy z góry przez te chaszcze.  Koszt – kilka zadrapań, jeden upadek i jeden kleszcz. 

trudne chwile na trasie
 
Tak czy inaczej – Chełm zdobyty. Można marzyć o innych szczytach. Byle bez ekstrawagancji. Ekspedycji na Mount Everest nie będę organizować.
Po trudach wyprawy odpoczęłyśmy nad dobrze znanym zalewem Zachełmie. 

strażnik zalewu - pliszka siwa 

zalew Zachełmie (na Bobrzy)

sitowie na brzegu
 
Statystyka wyprawy – 8 kilometrów, dużo wrażeń, śmiechu i radości. 
Gdybyśmy miały ze sobą kilka worków na śmieci, to by się je wypełniło butelkami, które wszędzie się walają. I nie myślcie sobie, że to z powodu braku koszy na śmieci. Nie. Te są w stosownych ilościach. Tylko droga do nich trudniejsza niż zejście z góry Chełm.

Zdjęcie – mojej produkcji 
(I niech mi kto powie, że są identyczne, jak w poprzedniej relacji!)

6 komentarzy:

  1. Pliszka siwa... mało strachliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko tak udaje. A podejdziesz bliżej - już jej nie ma.

      Usuń
  2. Też mam takie swoje pagóry, ale tam nie idę bo boję się stracić motywację, wystarczy że są i kuszą widokiem.

    Góry Chełm są co i rusz podobnie jak Babie.

    Roślinki nie oznaczę ale poszukaj w necie zaraz bo to chyba któraś z nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazwy gór się powtarzają. Taka widać wyobraźnia ludowa.
      Roślinki długo szukałam - na razie bez skutku. Ale nie tracę nadziei.

      Usuń
    2. Aniu, dlugo tu nie zagladalam, zaniedbuje tez swoja stronke jak wiesz, bo nie nadazam; tyle sie dzieje. Cudnie mi sie Ciebie czyta i oglada, prawdziwa uczta! Mam nadzieje, ze kiedy przyjade pod koniec sierpnia, bedzie okazja sie spotkac a wtedy chetnie poopowiadam 'com widziala i slyszala', jak bohater Kornela M. :-)

      Usuń
    3. Święte słowa, pani dobrodziejko, święte słowa. Czekam na sierpień - same się zdziwimy, jak szybko nadejdzie.

      Usuń