piątek, 20 lipca 2018

Czy lubicie stare drewniane kościoły?

Ja bardzo. Szczególnie urzekający jest w nich zapach starego drewna. Nie do podrobienia w żadnym innym miejscu.
Podczas naszego wyjazdu do Szczawnicy zajrzeliśmy do dwóch tego typu kościołów.
Pierwszy z nich to gotycki kościół pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Dębnie Podhalańskim. Kościół jest ogrodzony drewnianym płotem, przechodzimy przez jedną z  dwóch niewielkich bramek. 

 kościół w Dębnie Podhalańskim 


dwie furtki

Większa część kościelnej bryły pochodzi z drugiej połowy 15. wieku, a wieżę dobudowano do niej w roku 1601. Przewodniczka opowiadająca o tym zabytku podkreśla, że został zbudowany bez użycia gwoździ. Belki ułożone na zrąb wzmacniano drewnianymi kołkami. 



Kościół otoczony jest tak zwanymi sobotami czyli zadaszonymi podcieniami dodanymi dużo później, bo na przełomie 18. i 19. w.
Bardzo ciekawa jest wieża kościelna zwieńczona izbicą szalowaną deskami z ładnym ornamentem przypominającym koronkę. Poza tym większa część wieży jak i dach kościoła są kryte gontem. 

wieża kościelna

izbica

wieżyczka na sygnaturkę  
 
Przy kościele, jak to dawniej bywało, znajdował się cmentarz. 

dawny krzyż nagrobny

jeden z nagrobków księży pochowanych  20. wieku na terenie przy kościele
  
Wypisuję tyle o wyglądzie zewnętrznym a co we wnętrzu? No, cuda prawdziwe w postaci niezwykłej polichromii malowanej w wielobarwne pasy z bogatymi wzorami (około roku 1500 – podobno malowana przez wędrownych malarzy – tak opowiada przewodniczka). Ołtarz główny to gotycki tryptyk. I wiele jeszcze ciekawostek, których nie mogę pokazać, bo obowiązuje zakaz fotografowania. Ale można sobie nakupować widokówek na pamiątkę. 

 wejście boczne 

Przy takiej wyjątkowości kościoła nikogo nie dziwi, że został on wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.  
Jeśli zaplanujecie Dębno Podhalańskie na swojej trasie, zadzwońcie do przewodniczki, która otworzy kościół, pokaże najcenniejsze obiekty we wnętrzu i opowie o nim. Warto. Tu link do strony z kontaktem do przewodniczki – bardzo to konkretna osoba. 

nad wejściem do kościoła współczesna kapliczka z rzeźbą miejscowego artysty Józefa Janosa 

kapliczka z płaskorzeźbą Ukrzyżowania - ostatnie dzieło tego artysty  
 
A teraz drugi kościół. Ten znajduje się w Grywałdzie – to gotycki kościół pod wezwaniem św. Marcina. Jest może odrobinę młodszy od poprzedniego, bo zbudowano go na przełomie 15 i 16 wieku, a wieżę z izbicą i soboty dobudowano w 17. wieku. Izbica jest tu skromniej zdobiona, ale za to wydaje się większa. 


kościół św. Marcina w Grywałdzie

wejście boczne

izbica

wieżyczka na sygnaturkę 
 
Ten kościół jest położony na wzgórzu i trzeba się do niego wdrapać po niemłodych schodkach.

kościół widziany ze schodów

W otoczeniu spotykamy pamiątki przeszłości. A w pobliżu nowy kościół. No, jego to może nie będę pokazywać, po co nam taki nowoczesny obiekt?

kamień upamiętniający właściciela obszaru dworskiego Grywałd 

grób proboszcza parafii zmarłego w roku 1944
 
I tu by był koniec relacji, gdyby nie niespodzianka. Kiedy już byliśmy w połowie schodów w dół, usłyszeliśmy z góry pytanie: Chcecie zajrzeć do kościoła? A możemy? Pewnie. No to wracamy na górę.
Nie uwierzycie, ale na górze nie było żadnego człowieka dodanego do tamtego głosu. Co byście pomyśleli?
Ale to jednak nie był anioł, a kościelny, który schował się już we wnętrzu wchodząc przez zakrystię. Stamtąd nas zawołał powtórnie.
Weszliśmy.
I nas zatkało. Dodam, że byliśmy tam przed wizytą w Dębnie Podhalańskim.
Polichromia z początku siedemnastego wieku. Nawet z czymś w rodzaju podpisu autora przedstawionych na ścianach scen (trzeba przyznać, że nie wszystkie są wyraźne).



 polichromie (Zauważyliście datę? Polichromie mają 400 lat!)

Uroczo malowany drewniany chór i strop. 

 fragment polichromii zdobiącej chór

 malowane kasetony stropu

I ołtarze. Boczne – coś jakby wczesny barok. 

ołtarz z siedemnastowiecznymi wizerunkami świętych Doroty i Katarzyny
 
Ale główny – toż to przepiękny późnogotycki tryptyk z patronem świątyni w centrum i moją patronką skromnie na bocznym skrzydle. 

ołtarz główny  

jego detal - św. Anna Samotrzeć 

Można też odejść parę kroków do tyłu i spojrzeć na belkę tęczową, na której zobaczymy ciekawe rzeźby. O krucyfiksie nie znalazłam żadnych informacji, ale Pieta jest rzeźba ludową z osiemnastego wieku.

krucyfiks 

 Pieta

Uwaga praktyczna – na zwiedzanie tego kościoła nie ma się jak umówić, czasem ma się szczęście, że wpadnie się tam w sobotę przed planowanym ślubem i kościelny zawoła. Ale to nie jest reguła.

Tyle gotyku na dzisiaj. I na razie w ogóle.

Zdjęcia – Janek i ja

4 komentarze: