Połączenie
może nie jest nowe, ale nie korzystaliśmy z niego nigdy. Dotychczas tłukliśmy
się godzinami do Słupi przez Kielce. Aż tu kolega Ed wypatrzył bus w tym
kierunku ze Starachowic.
Początek
eksperymentu wypadł blado – pociąg nam się opóźnił i groziło, że nie zdążymy na
bus, ale szczęśliwie i on się spóźnił, więc mogliśmy spokojnie wyruszyć w
podróż. W porównaniu z dojazdem przez Kielce oszczędzamy godzinę. Warunki jazdy
zdecydowanie mniej komfortowe, ale przymykamy oko na drobne niedogodności.
Wysiadamy
w Rudkach, trochę się tu kręcimy w poszukiwaniu kościoła. Nie jest on jakoś
specjalnie stary, ale da się zauważyć, że zmienił wygląd od czasu naszej
poprzedniej tu bytności.
kościół pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej w Rudkach
tak wyglądał 2 lata temu
Od
kościoła niedaleko do Chełmowej Góry. Wypada i tam zajrzeć.
W
rezerwacie podziwiamy potężne okazy modrzewi i buków (tu link do relacji sprzed 2 lat).
dorodny buk
pień z naroślami
Ja mam wrażenie, że sporo drzew przegrało walkę z wiatrami czy śniegiem. Leżą wśród młodszych
kuzynów i stają się pożywieniem dla hub i innych niewidocznych dla nas
organizmów.
powalony pień stapia się z podłożem
ten konar przypomina mi smoka
Ostatnio
(tu link) wędrując w tej okolicy podziwialiśmy intensywnie żółte pola rzepaku. Teraz
idziemy wśród łąk i pól z coraz wyższym dojrzewającym zbożem.
widok na pola Cząstkowa
facelia błękitna
widok na Święty Krzyż z Pokrzywianki Górnej
widok na Pasmo Jeleniowskie
ostrożeń lancetowaty
maki muszą być!
Zaglądamy
do Grzegorzowic i zatrzymujemy się przy tutejszym kościele malowniczo położonym
na Górze Sytnej. Najcenniejszą jego część stanowi romańska rotunda zbudowana z
łamanego piaskowca prawdopodobnie na przełomie XIII i XIV wieku. Bez trudu
zauważamy romańskie okienka. Ciekawe jest malutkie okrągłe z maswerkiem
przypominającym rozetę.
romańska rotunda w kościele pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela
romańskie okienka
Jak
widać, kościół został w późniejszych latach (konkretnie w roku 1627)
przebudowany. Stara rotunda została częściowo zburzona i na to miejsce
dobudowano barokową część kościoła zmieniając rotundę w prezbiterium. Tak to
teraz wygląda.
kościół w Grzegorzowicach
jeden z portali
Warto zwrócić uwagę na kilka dziewiętnastowiecznych nagrobków w pobliżu kamiennej dzwonnicy i w murze otaczającym kościół od zachodu. To pozostałość istniejącego tu dawniej cmentarza.
Do wnętrza nie udało nam się zajrzeć, ale podejście i zejście po starych kamiennych schodach pozostawia duże wrażenie.
figura MB u stóp kościelnego wzgórza
Z
Grzegorzowic maszerujemy niebieskim i czarnym szlakiem. O tej porze roku jest
to ekstremalne przeżycie szczególnie dla człowieka wychowanego na wsi w
szacunku dla zboża i pracy rolników. Powiem wprost – idziemy po pas w
dojrzewającym zbożu. Nie jesteśmy pierwsi – przed nami wielu turystów
przedeptało tunel wśród zbóż.
na szlaku
A
potem to już turystyczna nuda – marsz asfaltowymi drogami w kierunku Nowej
Słupi. Oczywiście z widokami na okoliczne pola.
widok na Chełmową Górę
żniwa tuż tuż
widok na Łysą Górę
Przy drodze spotykamy też ciekawe krzyże i kapliczki.
krzyż w Starej Słupi
kapliczka w Nowej Słupi (bystre oko wypatrzy tabliczkę początku czarnego szlaku pieszego im. Jerzego Kapuścińskiego - szlak prowadzi z Nowej Słupi do Piórkowa)
I
powrót do domu przez Starachowice. Szybko i wygodnie. Nawet z czasem na
zjedzenie lodów.
Długość
trasy – 15,5 kilometra.
Zdjęcia – Edek i ja
Niestety błędna informacja. Szlak J. Kapuścińskiego ma kolor CZARNY !!!!!! Szlak niebieski to szlak im. St. Jeżewskiego i prowadzi ze Św. Krzyża przez m.in. Nową Słupię, Kałków-Godów do Pętkowic. Pozdrowienia dla dzielnych wędrowców z gorącej jak piec hutniczy Warszawy. Zazdroszczę Wam tych górek.
OdpowiedzUsuńJuż poprawiam.
UsuńTo jednak nie mężczyźni bywają daltonistami, a kobiety. Ja poprawnie widzę tylko szlak czerwony.
Z tego co wiem panie Marku, to Niebieski nie kończy się w Pętkowicach, ale już w Tarłowie. Właśnie zamierzam go dokończyć i został mi odcinek Bałtów - Tarłów ( albo odwrotnie :) ) Pozdrawiam - //A.A.
UsuńNo, proszę i dzięki drobnej pomyłce wzrokowej można się dowiedzieć wielu interesujących rzeczy.
UsuńWystarczy nie być na szlaku 3 lata i wpadka gotowa. Na usprawiedliwienie ze stolicy daleko, szlaków w Górach Świętokrzyskich dużo. Ma Pan rację p. Andrzeju. W 2016 r. nastąpiło "przełożenie" i wydłużenie szlaku. Obecnie szlak przekracza Kamienną w Bałtowie i przez Skarbkę i Wólkę Pętkowską dochodzi do Tarłowa. Dziękuję za zwrócenie uwagi i życzę miłej wędrówki.
UsuńNuda nudą a potuptać zawsze warto.
OdpowiedzUsuńTereny ciekawe, nie żal było by tam się tłuc busami i pociągiem.
Oj, warto. Tylko żeby tego asfaltu mniej nakładali...
UsuńPoza tym mam wrażenie, że my z tego busa jeszcze będziemy korzystać.