piątek, 8 maja 2015

Do trzech razy sztuka

W odległości około 3 km od Borowej Góry jest miejsce w lesie nazwane „Jackowa Stopa”. Od dawna miejsce to intrygowało nas, ze względu na tajemniczą nazwę, a przede wszystkim z powodu źródła rzeczki o równie ciekawej nazwie – „Krzyk”. Pierwszą zimową próbę odnalezienia źródła opisała Ania we wpisie sprzed ponad dwóch lat (tu opis). Warunki, jakie panowały w tym dniu, uznaliśmy za niesprzyjające i kolejną próbę odszukania odłożyliśmy na inną okazję. 

okazały dąb przy drodze z Borowej Góry (grudzień 2012) 

Taka nadarzyła się w listopadzie ubiegłego roku (tu opis). Wtedy nie znalazłem chętnych na poszukiwanie, odłączyłem się więc od grupy i samotnie brnąłem przez mokradła, aż do celu, czyli upragnionego źródełka. Nie spodziewałem się źródła tej miary jak Burzący Stok, toteż to co zobaczyłem nie wywołało rozczarowania. Jedno, co mnie zawiodło, to aparat fotograficzny, który właśnie wtedy się zaciął.

Krzyk przedziera się przez las w drodze od źródła do zalewu w Kaniowie (listopad 2014)
 
Tak więc źródło już zlokalizowane, ale jeszcze nie udokumentowane. W tej sytuacji w majowy weekend postanowiłem ruszyć trzeci raz w rejon Jackowej Stopy.
Wyruszyłem z Występy, gdzie wiosna już się rozgościła na dobre. Mogłem więc zrobić kilka wiosennych zdjęć.

 Występa w maju

niewielki staw w Występie

knieć błotna i rzeżucha  łąkowa nad strumykiem 

leśna droga z Występy

fiołek leśny

inny okazały dąb - ten przy drodze z Występy
  
W lesie dotarłem najpierw do pomnika Hubalczyków, przy którym umieszczono nekrolog zmarłego w październiku ostatniego Hubalczyka. 

wspomniany pomnik

nekrolog wachmistrza Rodziewicza 
 
I wreszcie znalazłem się w okolicy poszukiwanego źródła. Widać gołym okiem, że ręka ludzka zadbała o to miejsce. Fachowo ułożone kamienie i, co najważniejsze, barowy zestaw szklanek z prawdziwego szkła. Smaku wody nie oceniałem, bo uznałem, że jest zbyt słaby wypływ. Śladów zwierząt w pobliżu nie stwierdziłem. W sąsiedztwie tego miejsca znajdują się kapliczki, które widoczne są w leśnej gęstwinie i ułatwiają zlokalizowanie źródła. Tym razem aparat nie zawiódł i mogłem wszystko sfotografować i pokazać na blogu. 


źródło 

szklanki dla spragnionych

kapliczki w pobliżu źródła  
  
Usatysfakcjonowany ruszyłem do Zagnańska, po drodze fotografując ciekawsze obiekty.    

wiosenne wersja dębu z pierwszego zdjęcia

 droga w Borowej Górze

zalew w Borowej Górze (w Kaniowie)
 

Tekst i zdjęcia – Edek

2 komentarze:

  1. Źródełko jak się patrzy... fotki przednie ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz pozostaje tylko mieć nadzieję, że i nas Ed kiedyś zaprowadzi do tego źródełka.

      Usuń