poniedziałek, 30 maja 2016

A jednak się udało

Nadchodzą najdłuższe dni w roku, jest więc okazja do planowania wycieczek w odległe strony. Wspólnie zaplanowaliśmy wypad w Pasma Orłowińskie i Cisowskie. Jak zwykle najtrudniejszą stroną jest logistyka. Czy wszystko co zaplanowane wypali?
Tym razem miejscem startu była Złota Woda. Leśną bitą drogą po 4 kilometrach docieramy do pomnika upamiętniającego mieszkańców niegdyś istniejącej tu wsi Orłowiny.

tablica na miejscu dawnej wsi Orłowiny

Wieś ta w czasie działań wojennych została zniszczona i mieszkańcy zostali przesiedleni do powiatu opatowskiego. Zainteresowanych dziejami wioski i jej mieszkańców odsyłamy do poszukania wiadomości w Internecie (gdzieś są).

krzyż przy tablicy 
 
Do szlaku niebieskiego na Górze Kiełki (452m) podejście było łagodne, natomiast zejście na zachód dość strome. Na szlaku trafiały się miejsca podmokłe, ale udało się je ominąć bez szwanku.



ścieżki na szlaku 

świerząbek kosmaty
 
Las tu przeważnie bukowo – grabowy z mocno porośniętym podszyciem.

okazała lipa wśród buków i grabów
 
Kolejne podejście to Góra Zamczysko (422m).

widok na Zamczysko
 
 las w okolicy Zamczyska 

drzewo otulone bluszczem pospolitym

Ścieżka na grzbiecie troszkę przypominająca rumowisko, widać ślady pojazdów dwukołowych, może motocyklistów lub kolarzy górskich. Wreszcie uciążliwa ścieżka wyprowadza nas na skraj lasu, tuż przy krzyżu. Stąd rozpościerają się widoki na Pasmo Ociesęckie i wioskę Hutę Nową

widoki na pasmo Ociesęckie - już korci, żeby tam pójść

widok na Hutę Nową  
 
Nasi specjaliści od szlaków Andrzej i Staszek narzucili mordercze tempo, bez odpoczynku. W Widełkach ostro ruszyli na podbój kolejnej góry.

szlak w Widełkach

W czasie podejścia udało mi się zrobić kilka zdjęć okolic Widełek, malowniczo położonej wioski.



pola na zachód od Widełek 
 
Zauważyliśmy, że tutejsi mieszkańcy, to naród pracowity, ziemia nie leży odłogiem, teraz trwają tu sianokosy.

sianokosy w Widełkach 

Koniec widoków, bo znów zanurzamy się w las i niebawem ocieramy się o Górę Włochy (427m) i Rezerwat Cisów.

las w okolicach góry Włochy

drzewo z naroślami na obrzeżach rezerwatu

szlak niebieski na obrzeżach rezerwatu  
 
Do rezerwatu nie wchodzimy, ale bacznie rozglądamy się, by wypatrzyć choć jednego cisa. 
Jeszcze udaje się nam zdobyć Górę Stołową (423m), a kiedy szlak skręcił na północny-zachód my go czule żegnamy i kierujemy się do Cisowa. Tu spotyka nas miła niespodzianka – otwarty sklep z dużym wyborem lodów, chciałoby się powiedzieć - mała rzecz, a cieszy. 
Po takim pokrzepieniu prawie w podskokach docieramy do przystanku. Po 20 minutach podjeżdża bus i zabiera nas do Kielc. Można powiedzieć, że po raz kolejny nam się udało. 
Trasa liczyła około 18 kilometrów.


Tekst – Edek

Zdjęcia – Edek i Janek

4 komentarze:

  1. Wartościowa wycieczka... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. trochę mi żal, że beze mnie...

      Usuń
  2. Piękne tereny - o przesiedlonej wiosce nie wiedziałem - ale trudno wiedzieć wszystko. Zapamiętam. Może Bóg da powędrować w tamte okolice?

    Te narośla na drzewach to czeczoty.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Obrz%C4%99k_%28wada_drewna%29

    Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku
    Maciej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, widzisz - jeden nie wie o wiosce, inny nie zna czeczotów. I tak się uzupełniamy.

      Usuń