Tym
razem uzdrowisko skąpane w słońcu, jest ciepło i przyjemnie. No i pora przedpołudniowa
– kuracjusze niespiesznie spacerują, w Łazienkach i na basenach
tłum, na trawnikach pierwsi miłośnicy opalenizny wystawiają się na promienie
słoneczne.
kuracjusze zjechali
Najpierw
zaglądam nad staw – ptactwa nad nim teraz więcej. Różne powabne kaczki, gęsi i
łabędzie pływają i spacerują. Poniżej kilka, które udało się schwytać w
obiektyw, niektóre nadzwyczaj ruchliwe gdzieś mi umknęły.
Rzoska łączy staw i zalew
kaczka rdzawa
rożeniec
gęś gęgawa
ohar
Potem
zaglądam do Łazienek, bo poprzednio nie mogłam obejrzeć malowideł w głównym
holu. Tym razem się udało, a poza tym za darmo nawdychałam się zapachu
siarkowej wody mineralnej. Podobno można się do niego po jakimś czasie przyzwyczaić. Ja byłam za krótko.
Łazienki z zewnątrz
dwa z czterech obrazów przedstawiających pory roku; ich autorem był K. Lasocki (1928 r.)
Spacer
przez park zdrojowy przyjemny, jeden tylko mankament – stuletnia magnolia przed
willą „Irena” i tym razem przekwitła.
willa "Irena" w słońcu
magnolia przed willą
Potem
wchodzimy do soleckiego kościoła (pamiętacie – modernizm?). Tym razem wewnątrz
pusto – można sfotografować figury i obrazy. Oczywiście zadumać się czy
pomodlić również.
kościół św. Mikołaja
dziewiętnastowieczna drewniana rzeźba przedstawiająca patrona świątyni
osiemnastowieczny obraz przedstawiający Matkę Boską z Dzieciątkiem
renesansowa płyta nagrobna podobno Samuela Zborowskiego
Skoro
już zaduma, to idziemy na pobliski cmentarz. Nie jest duży i na pierwszy rzut
oka wydaje się niezbyt stary. Błąd. Cmentarz założono w pierwszej połowie XIX wieku i uważny
obserwator wypatrzy na nim sporo ciekawych nagrobków. A potem zaskoczenie –
wszystkie są oznaczone jako zabytki. Niektóre odnowione, inne czekają na swoją
kolej. A poza tym przed wejściem na cmentarz jest mapa i lista zabytkowych
nagrobków, ale ciekawiej jest samemu poszukać, a potem porównać własne wyniki z
mapą.
wydawać by się mogło, że to krzyż na grobie marynarza, a wieńczy on nagrobek księdza Regulskiego zmarłego w 1918 roku
monument na grobie hrabiego Tarło
inne zabytkowe nagrobki
zbiorowa mogiła żołnierzy Wojska Polskiego, którzy polegli w II wojnie światowej
I
jeszcze jeden obiekt – dawne kino, obecnie restauracja. Zamknięta była, ale
przy kolejnej wizycie może uda się wpaść na chwilkę.
dawne kino w roli restauracji
A
na zakończenie refleksja – jak będziecie pytać, gdzie w Solcu zjeść, dobrze wam
doradzą w dowolnym sklepie. Tylko przy zamawianiu dania dokładnie wypytajcie,
co dostaniecie. My wzięłyśmy „schabik w sosiku” i zamiast mikroskopijnej
porcyjki dostałyśmy dwa solidne kawały schabu z dodatkami. Po takim obiadku
konieczna powtórka ze spaceru.
Zdjęcia - Teresa i ja
Taka kotwica to symbol przywiązania do życia, do tego poczesnego - tak jakby zmarły mówił - wciąż jestem pośród Was.
OdpowiedzUsuńA, jasne. Ten ksiądz tam ponad dwadzieścia lat i może dlatego w taki sposób pokazał więź z parafianami.
Usuń