I,
jak przypuszczam, nie ostatni raz. Bo znów nie wszystko obejrzane.
Tym
razem duży wpływ na spacer po uzdrowisku miała niesamowita słoneczna pogoda,
która działa rozleniwiająco. Naszej spacerowej gromadce udzielił się nastrój uzdrowiskowy.
Tak
więc rzut oka na niektóre wille uzdrowiska. Mieszczą się one przy ulicy 1.
Maja.
willa Oblęgorek wybudowana w roku 1903
niepozorna willa Mała Bagatela - najstarsza zachowana drewniana willa z XIX wieku
neogotycka willa Słowacki
willa Sanato z 1920 roku
willa Zielona
Spacer
po ulicy Mickiewicza zostawiamy na następną wizytę, ale tym razem troszkę tam
zajrzałyśmy. W oko wpadała nam zabytkowa willa „Zamek Dersława” wybudowana w
stylu starego zamczyska na początku 20. wieku. Swą nazwę zawdzięcza pierwszemu
właścicielowi Buska – rycerzowi Dersławowi (spotkałam inne wersje tego imienia, ale pozostańmy przy tej, która widnieje na "zamku").
zbudowana w 1911 roku willa Zamek Dersława
statua rycerza - już nikt nie pomyli tego obiektu z żadnym innym
Spacerowałyśmy
również po parku zdrojowym, gdzie tym razem zajrzałyśmy do pijalni
uzdrowiskowej. To prawda – istnieją zdjęcia dokumentujące tę wizytę. Nie nadają
się jednak do publikacji, gdyż mina obiektu doświadczalnego zażywającego
kuracji pitnej zbyt jednoznacznie określa stosunek obiektu do walorów smakowych
i zapachowych napoju.
kwitnąca glicynia
Dlatego
też zamiast pijalni – Promenada Gwiazd z uroczymi słoneczkami upamiętniającymi
wybitne osobistości związane z Festiwalem Muzycznym im. Krystyny Jamroz, który
odbywa się corocznie w ostatnich dniach czerwca.
słoneczko patronki festiwalu - wybitnej śpiewaczki operowej pochodzącej z Buska
wieloletni dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im. Krystyny Jamroz - Artur Jaroń
i słoneczko mojego ulubionego muzyka (wybaczcie te odrobinę prywaty)
Skoro
już mowa o wybitnych osobistościach – wypada wspomnieć o Wojtku Belonie, twórcy
ballad, które zawsze gdzieś mamy w pamięci, uchu, sercu. Każdy inną, niektórzy
nawet nie wiedzą, że to tekst Belona.
Zajrzałyśmy
do Buskiego Centrum Kultury im. W. Belona (Ludzie, jaka tam jest świetna i
kompetentna informacja turystyczna! Nie wiecie czegoś o Busku – tam znajdziecie
odpowiedź na każde pytanie.). Tuż przy Centrum – ławeczka, gdzie można na
chwilkę przysiąść z poetą.
ławeczka Wojtka Belona (jej autorem jest Jacek Kucaba)
A
na zakończenie miejsce, które najbardziej nas w Busku zauroczyło. To sanatorium
Bristol. I wcale nie te jego cztery gwiazdki przyćmiły nam wzrok. To kontakt z
Pięknem i Sztuką tak na nas podziałał. Sanatorium i jego otoczenie pełne są
dzieł sztuki współczesnej. Właściciele zgromadzili pokaźną kolekcję dzieł
współczesnych polskich artystów. Można je spokojnie obejrzeć, sfotografować,
pobyć w pobliżu. Nie wierzycie? Proszę, oto kilka przykładów.
rzeźba Bronisława Chromego "Kolarze" przed wejściem do sanatorium
"Żelaźni Ludzie" Zbigniewa Frączkiewicza
rzeźby Piotra Ambroziaka
wnętrze kawiarni z obrazami współczesnych polskich malarzy
I
to wszystko na razie. Może znów się wybiorę do Buska i wtedy sprawdzę, co tam
się jeszcze ukrywa i czeka na mnie.
Zdjęcia – Teresa i ja
Prawie pełen przekrój stylów architektonicznych ostatnich 200 lat!
OdpowiedzUsuńKucaba to w tej chwili Tarnowiak i jasteśmy z tego faktu całkiem dumni.
Galeria rzeźby świetna, to zaweze była sztuka przemawiająca do mnie najbardziej.
No to mamy dzieło tarnowskiego twórcy w Busku.
Usuń