Jeśli się
już człowiek wdrapie na wzgórze Malm i z murów twierdzy spojrzy w dół, zobaczy
Ren przepływający przez miasto z brązowymi dachami. Jakiś most, wieża
kościelna. Ot, stare miasto, pewnie takie, jak te dachy, brązowe i nudne.
widok z murów twierdzy Munot na dachy Szafuzy (Schaffhausen)
Ren spokojnie mija Szafuzę i zdąża ku wodospadom, a potem dalej i dalej
No to nie
wchodźmy jeszcze na to wzgórze, tylko przejdźmy uliczkami Szafuzy. Może coś nam
się spodoba?
Pod
brązowymi dachami kryją się urocze renesansowe kamieniczki przecudnie ozdobione
malowidłami. Wiele z nich ma mniejsze lub większe
wykusze.
wykusze Szafuzy (podobne pokazywałam kilka lat temu w Sankt Gallen - tu link)
Spaceruje się uliczkami, które same bez pytania opowiadają o historii
miasta i jego mieszkańcach – ulica Mieczników, Tkaczy, Złotników. Od roku 1411
cechy rzemieślnicze wpływały na rozwój miasta i jego bogactwo.
kamienica cechu garbarzy
Obejrzyjcie
kilka kamienic z najciekawszymi zdobieniami.
Oto, na
przykład zbudowany w roku odkrycia Ameryki „Dom pod Rycerzem”. Jego nazwa
związana jest z późniejszym właścicielem, rzecz jasna rycerzem, Hansem von
Waldkirch. Ileż tam się dzieje na malowidłach fasady! Mamy i pochód triumfalny,
i personifikacje (np. Kościoła), i postaci mitologiczne, i nawet portrety
właściciela kamienicy oraz malarza gdzieś się znajdą. Patrzeć tylko
trzeba. A jest na co.
kamienica "Pod Rycerzem"
detale
Przy dawnym rynku, gdzie prowadzono sprzedaż bydła, powstała późnogotycka kamienica ozdobiona w renesansie interesującymi malowidłami nawiązującymi do mitologii babilońskiej oraz greckiego antyku. To kamienica "Pod Złotym Wołem".
oto jej bogato zdobiona fasada
ozdobny portal
jedna z postaci Sądu Parysa - Helena Trojańska
Na miejscu dawnej baszty więziennej zbudowano kamienicę, która w nazwie i dekoracji nawiązuje do tego faktu. To dom "Pod Wielką Klatką" z efektownym malowidłem w centrum fasady.
fasada kamienicy
centralna klatka
godna polecenia maksyma rycerska "Nie boję się i nie lekceważę mojego wroga."
A tu znów
inna, rokokowa kamienica „Pod Koziorożcem” ozdobiona wytwornymi sztukateriami. Wśród nich i ów tytułowy koziorożec, i boginka, i putta. A nawet
efektowny wykusz dodano.
I co? Robi wrażenie?
koziorożec i putta - ciekawe zestawienie
Koniec z zanudzaniem opisami kamienic, za dużo ich jest do pokazania. Zwróćcie jeszcze uwagę na fantazyjne rzygacze wielu kamienic. Czyż nie przypominają smoków?
Między
kamienicami spotykamy też interesujące fontanny ozdobione drewnianymi postaciami w typowych renesansowych strojach, z uzbrojeniem z tamtej epoki
i tarczami z herbowym zwierzęciem kantonu Szafuza (Schaffhausen). Misy fontann i kolumny, na których ustawiono figury wykonano z kamienia, a same postaci to malowane drewno. Przy czym oryginały znajdują się w muzeum, a na ulicach wystawiono ich wierne kopie.
to "Landsknechtbrunnen", czyli fontanna z postacią zaciężnego żołnierza z piką
postać wieńcząca fontannę zwaną Platzbrunnen, jej nazwa pochodzi od nazwy placu, przy którym stoi, to ważny plac miasta Fronwagplatz (to tu znajdowała się wieża z wagą miejską)
najstarsza, bo z roku 1609, Fontanna z Murzynkiem
tę fontannę wieńczy figura samego Wilhelma Tella
Miasto
otaczały niegdyś mury obronne. Pozostały po nich bramy miejskie – raptem dwie.
Wieża Górna
A co mogę
powiedzieć o kościołach? Trudno je sfotografować, bo ciasne uliczki
uniemożliwiają odejście na odpowiednią odległość.
kościół pod wezwaniem św. Jana (otwarty do zwiedzania, ale drzwi zamknięte chwilowo)
kościół pod wezwaniem św. Jana (otwarty do zwiedzania, ale drzwi zamknięte chwilowo)
Bez
wątpienia najciekawszy jest zespół klasztoru benedyktynów pod wezwaniem Wszystkich Świętych i katedra pod tym samym wezwaniem. Można tu przejść krużgankami,
zajrzeć do klasztornego wirydarza, pospacerować po klasztornym ogrodzie,
zwiedzić muzeum (tu nie zaglądałyśmy, podobnie jak do pobliskiego muzeum
zegarków).
strzelista wieża katedry i zabudowania klasztorne widziane z podejścia do twierdzy
ogród zielarski
klasztorne krużganki - na ścianach płyty nagrobne z odkrytej podczas prac remontowych krypty
tak zwany "dzwon Schillera", czyli pęknięty dzwon, który zainspirował poetę do napisania wiersza "Das Lied von der Glocke" ("Pieśń o dzwonie")
I wreszcie
pora zdobyć twierdzę. Plan miasta sugeruje wejście od strony winnic – to
wariant z najlepszymi widokami na miasto, ale schodki wąskie i strome.
początek podejścia
wieża twierdzy zdaje się być na wyciągnięcie ręki
winnica na zboczu, w centrum zdjęcia wieża kościoła św. Jana
Potem zwiedzamy
wielki barbakan, bo taki kształt ma twierdza. We wnętrzu jest ciemno,
oświetlają je tylko cztery otwory w sklepieniu.
kazamaty twierdzy Munot
a w nich jej model
Najbardziej
podoba mi się wejście na wieżę, które jest jednocześnie podejściem na górny
dziedziniec twierdzy. Prowadzi ono szeroką brukowaną drogą wewnątrz wieży. A to
dlatego, by można było wprowadzić na dziedziniec konie.
wnętrze wieży
Opuszczając
twierdzę, możemy jeszcze dokładnie się jej przyjrzeć, zajrzeć do dawnej fosy, gdzie pasie się stadko danieli liczące tuzin osobników, wstąpić do pobliskiego
parku i wreszcie zejść do miasta wygodnymi szerokimi schodami.
twierdza widziana z parku
jedna z kaponier w fosie
daniele są hodowane na terenie fosy od roku 1905, a samiec - przywódca stada nosi według tradycji imię prezydenta miasta
pożegnalne spojrzenie na twierdzę
Na zakończenie
zwiedzania Szafuzy chwila relaksu na kolorowej ławeczce przy jednej z
ważniejszych ulic starówki.
I pora
wracać.
Zdjęcia – Kasia i ja
Piękna fotorelacja...
OdpowiedzUsuńMiasto samo się broni. ;)
UsuńSolidność, klasa, urok - szwajcarski kanon.
OdpowiedzUsuńI po cichu dodam, że na ławce możesz usiąść z butelką piwa, wypić i nikogo to nie gorszy. A jakie mają urocze butelki - jak nasze oranżadówki sprzed lat...
UsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam.
UsuńŚwietny opis zwiedzania, bardzo pomocny. mam jedno pytanie czy twierdza jest bezpłatna?? Nie moge znaleźć żadnej info w necie.
OdpowiedzUsuńWstęp do tych partii twierdzy, które zwiedzałam jest bezpłatny. Schody prowadzą do wnętrza i żadnej kasy nie było.
UsuńNie wiem, jak jest ze wstępem do części z ogrodem danieli, bo tam nie zaglądałam.