czwartek, 22 sierpnia 2013

Powolny upadek stracha na wróble


Tak, tak, o zwykłego polnego stracha mi chodzi. Biedak, jaki niegdyś bywał ważny, a jaki wystrojony! Ale i na stracha przyszła kryska, o czym przekonałam się na ostatniej wycieczce.
Najciekawsze i najbardziej wystrojone strachy bywały na Domaniówce. Jakież tam było bogactwo odzieżowe – te kurtki, koszule, sweterki. A same czapki jak zmuszały do szacunki, zaś rozwiane szale dodawały lekkości i elegancji. Oj, trudno było dorównać strachom z Domaniówki. 



A teraz co? Ot, plastikowa mizeria i brak klasy. Już z daleka widząc powiewające bielą postaci pędziłam na spotkanie z nowymi dostojnymi stróżami Domaniówki. I jakież mnie spotkało przykre zaskoczenie – miejsce dawnych elegantów zajęły zwyczajne patyki okryte workiem foliowym lub powiewające paskami pociętego worka. 


Czyżby już nawet nasze piękne strachy polne odchodziły do lamusa? Trochę żal.

5 komentarzy:

  1. Pierwszy jest ful wypas. Ostatni to istne strzępki. Ale dla ptaków może straszniejszy. Ciekawe ale z nazwy sądząc , ma on straszyć wróble.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ptaszki mają strachy w ... albo gdzieś. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawdziwych wróbli już nie ma... jeśli to za sprawą tych straszydeł - to tylko ubolewać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do pierwszego stracha - mam jego aktualne zdjęcie. Jest to leżący na ziemi strzępek. Przez szacunek dla stracha nie dałam tego zdjecia na stronę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje mi się, ze wróbli nie ma raczej z powodu zwartości tych worków, z których teraz robią strachy, Chemia niszczy skuteczniej niż taki spokojny strach.

    OdpowiedzUsuń