poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Jesień idzie, czyli spacer 18 sierpnia


Trasę z Sielpi do Stąporkowa przeszliśmy tego dnia czerwonym szlakiem idąc głównie lasami, czasem przechodziliśmy przez nieduże wioski, był odcinek brzegiem Czarnej oraz nad utworzonymi na niej zalewami. 


A w grupie panował nastrój jak w tej piosence*:

Raz staruszek, spacerując w lesie,
Ujrzał listek przywiędły i blady
I pomyślał: - Znowu idzie jesień,
Jesień idzie, nie ma na to rady!

Natrafialiśmy co i rusz na jakieś oznaki nadchodzącej nieuchronnie jesieni. A to wrotycz, a to dojrzałe borówki, a to wrzos, który zdaniem Ireny w tym roku jest obsypany kwiatami w górnej części pędów, co nieuchronnie wróży srogą zimę, jak w przysłowiu ” Gdy wrzos z góry kwitnie, zima wcześnie przytnie”. 

W tej sytuacji
Może zrobić się chłodno już jutro
Lub pojutrze, a może za tydzień
Trzeba będzie wyjąć z kufra futro,
Nie ma rady. Jesień, jesień idzie!

wrotycz
 
borówka

wrzos

A był sierpień. Pogoda prześliczna.
Wszystko w złocie trwało i w zieleni,
Prócz staruszków nikt chyba nie myślał
O mającej nastąpić jesieni.

I rzeczywiście – nad rzeką, nad zalewem mnóstwo ludzi w strojach kąpielowych. Woda lśni w słońcu, kwitnie strzałka wodna (a według wikipedii powinna kwitnąć w czerwcu), w lesie czekają solidne szałasy wyłożone mchem – nic tylko zamieszkać na całe lato, słońce praży, upał. Jednym słowem – pełnia lata!


strzałka wodna

I tak miotani sprzecznymi uczuciami przeszliśmy 23 kilometry, rajd trwał ok. 5,5 godz. Jedyna jego niedogodność to dojazd z Końskich do Sielpi, który trwa dosyć długo z powodu ciągnącego się od niepamiętnych czasów remontu drogi na tym odcinku.

Mimo wszystko pamiętajcie, że „prędzej czy później
Jesień przyjdzie. Nie ma na to rady.”


*Tę piosenkę – wiersz Andrzeja Waligórskiego „Jesień idzie” – śpiewają Olek Grotowski i Małgorzata Zwierzchowska.

2 komentarze:

  1. Las prezentuje się wspaniale. Jego owoce dodają kolorytu.
    Swoją drogą , zastanawiałam się z jaką , średnią prędkością pokonujecie trasę ?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdopodobnie ok. 4,5 km/h. Czasem trzeba się zatrzymać na posiłek czy zdjęcie. Jeśli jest z nami Robert, to on mierzy dokładnie prędkość i wszystkie inne parametry trasy. A tak to idziemy, żeby zdążyć na bus i mieć przyjemność z chodzenia.

    OdpowiedzUsuń