niedziela, 6 lipca 2014

Dzień upalnego lata


Spędziliśmy go w Szydłowcu i okolicy. Pod wodzą Janusza zwiedziliśmy Szydłowiec – miasto, które przeżywa totalną rewitalizację. Postęp robót widać, ale woleliśmy przekonać się na własne oczy, żeby po zakończeniu robot mieć materiał porównawczy.

na początek - Synagoga Garbarska 

potem spacerek po parku

Zamek pięknieje, jest jeszcze obstawiony rusztowaniami, ale już widać gładkie ściany, piękne sgraffita, wszystko odbija się w lekko pofałdowanej wodzie stawu – wędkarze to mają tu widoki!  Że też oni nie zapominają o rybach.

gdyby nie kaczuszki, góra i dól zdjecia byłyby identyczne, a tak jest inaczej

no i jest odbicie w wodzie

mostek już ładny, ale wokół prace tylko na niedzielę przerwano

po drodze do rynku napotykamy taki oto obiekt nadwodny

 i pięknie wyłania się ratusz

W rynku zaglądamy znów do naszego ulubionego punktu informacji turystycznej. Nie tylko uzyskujemy informację i darmowe foldery, ale też nabywamy bilet upoważniający do wdrapania się na wieżę ratusza (oczywiście po zapoznaniu się z regulaminem zwiedzania, żeby nic nam nie groziło podczas wyprawy). Pod opieką sympatycznego przewodnika maszerujemy w górę. Pierwszy raz oglądamy ratusz od środka, a tu ładna klatka schodowa, ciekawe okna, elementy starego zegara i na koniec taras widokowy. Porządnie zabezpieczony, ale ma luki w kratach i ostatecznie zdjęcie da się zrobić. Świetna zabawa! I do powtórzenia po zakończeniu prac remontowych.

zaczynamy przygodę z ratuszem 


różne spojrzenia na klatkę schodową

mechanizm dawnego zegara wieżowego

widok z wieży w stronę kościoła św. Zygmunta

naczelnik Kościuszko i jego nowoczesna armia

 a tu nas pan przewodnik uwiecznił na wieży 

Kierownictwo dobrze zaplanowało zwiedzanie i po zejściu z wieży możemy zajrzeć do wnętrza kościoła św. Zygmunta, który dokładnie zwiedzali niektórzy z nas rok temu, ale warto tu zaglądać częściej. Później zaś wspinamy się na Górę Trzech Krzyży. Przypominam sobie, że jeszcze niedawno można z niej było podziwiać rozległy widok na Szydłowiec, a teraz drzewa coraz wyższe i miasto tylko wyłania się nieśmiało zza drzew.  

wnętrze kościoła św. Zygmunta

nagrobek Marii z Gawdzickich Radziwiłłowej 

dzwonnica kościelna

podejście na Górę Trzech Krzyży

Zregenerowani posiłkiem wyruszamy wreszcie na szlak czerwony. Oj, ten szlak … jest, nawet jest znakowany, ale ja bym wysłała zleceniodawcę tego znakowania, żeby się przeszedł. Na jednym słupie zakręt w lewo, a po drugiej jego stronie prosto. A następny znak daaaaaaaaaleko. No to idziemy w lewo – niepotrzebnie, szlaku tu nie ma. Wracamy na poprzednią ścieżkę, idziemy, znaków szlaku brak. Aż w końcu się pojawiają. Nawet ze dwa razy. 
Gdy szlak później skręca w lewo, wkraczamy do ładnego sosnowego lasu. A tu jagody wielkie i słodkie, komary jeszcze większe i paskudne, grzyby występują parami i są dostrzegalne tylko dla Tereni. Ja to je mogę sobie pooglądać i nawet sfotografować, jak mi je Terenia pokaże. Taki ze mnie talent grzybiarski. Mamy też kilka minut mocnych wrażeń czyli pokonywanie podmokłego terenu. Nic to, takie stare wygi jak my bez problemu wychodzą z próby suchą nogą. 

 prawdziwek, który przywędrował bliżej do sąsiada, żeby zdjęcie lepiej wyszło 

trochę gimnastyki na błocie
 
Ale nasz kierownik niespecjalnie lubi ten szlak, który wprowadza w coraz bardziej podmokłe i pełne krwiopijców tereny, więc wyciąga nas na zielony szlak „pogody ducha”. No, ten to przynajmniej solidnie znakowany jest. Widać, że znakowali go ludzie, którzy chodzą znakowanymi szlakami i rozumieją, kiedy turysta może mieć wątpliwości. 
Po opuszczeniu tego szlaku przechodzimy na pola, pokonujemy rowy melioracyjne i w końcu niechętnie wkraczamy na asfalt i docieramy do Skarżyska, gdzie Janek funduje lody. Tego nam było trzeba, przecież temperatura przekraczała dziś 30 stopni. A komary występowały w ilościach niezmierzonych. I mimo to daliśmy radę! 

zdjęcia - Janusz, pan przewodnik i ja 

8 komentarzy:

  1. Zdumiewa mnie rozmach z jakim miasto przystąpiło do przebudowy... roboty są w centrum jak i w zamku i jego otoczeniu ! Materiały wykończeniowe w postaci naturalnego budulca,dają wrażenie solidności i spełniają też względy estetyczne - Będzie pięknie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważna jest tez dbałość o wierność oryginałowi - wszystko ma być odrestaurowane, a nie zbudowane na nowo.

      Usuń
  2. Miasto mojej wczesnej młodości .Wtedy jeszcze tętniło życiem.Pamiętam nawet resztki małego ZOO.Może to jeszcze wszystko wróci....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ciekawe! Gdzie było to ZOO? Może uda się coś na tym miejscu znaleźć przy następnej bytności po odnowieniu całego centrum.

      Usuń
  3. Przy szkole u " Ziółka "..Teraz to Zespół Szkół im. Korpusu Ochrony Pogranicza.Była tam też strzelnica, stadion, amfiteatr a obok zalane kamieniołomy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, my tam czasem zimą wsiadamy do busa i człowiek nie wiedział, że to takie interesujące miejsce z bogatą historią.

      Usuń
  4. Wspaniale , że znalazły się pieniądze na odbudowę tak pięknego obiektu. Muszę tam zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekaj jeszcze trochę. Prace mają trwać do końca sierpnia.

      Usuń