Tego
szczytu nie mogło zabraknąć w planie wyprawy w Góry Stołowe.
Zapewne 665
schodków, które prowadzą na szczyt potrafi dać w kość, ale wejść trzeba.
wejście i wyjście, a między nimi ...
czasem się trzeba przecisnąć,
a czasem jest luzik
A na szczycie prawdziwe święto dla ludzi z wyobraźnią. Można po prostu przejść przez skalne szczeliny, obejrzeć zwietrzałe i popękane piaskowce. Nawet się zachwycić, że takie ładne.
szczelina w skale - nie na turystę przewidziana raczej
doskonałe przejścia dla ludzi
Strach, co będzie, jak ktoś te patyki zabierze.
zdarza się i większa przestrzeń
różnorodność skalnych ścian
Ale można
też wyobrazić sobie, że o tam – to Tron, a tu rzeczywiście głowa Małpy, Słoń
czy Wielbłąd. Kwestia podejścia. A już jak kto dotknie Serca Ducha Gór, to
chyba pozostanie na długo pod wrażeniem.
Nie nazywam tych skał - rozwijajcie wyobraźnię.
Nie tylko
sam szczyt jest atrakcyjny. Bo i widoki z niego również niczego sobie.
punkty widokowe
Co tam, panie, przed nami?
rozległe przestrzenie i góry na horyzoncie
To co? Wybralibyście się?
Zdjęcia – Andrzej i Janek
dziwne skałki... :)
OdpowiedzUsuńCiekawe.
UsuńNa mnie zawsze największe wrażenie robi myśl że kiedyś było to dno morskie.
OdpowiedzUsuńLubię takie miejsca, zresztą jako stały bywalec Pogórza Ciężkowickiego mam je prawie na co dzień, choć muszę przyznać że Szczeliniec robi wrażenie wysokością i ekspozycją.
Dla nas Szczeliniec to dosyć odlegle miejsce. Jak już się tam góral świętokrzyski dostanie, to pada plackiem z zachwytu.
UsuńTo tak jak i dla mnie, kilkasetek kilometrów w jedną stronę, nawet nie wiem czy od Was nie jest bliżej.
OdpowiedzUsuńOd nas chyba nawet dalej.
Usuń