Bywaliśmy tu już kilka razy. Trasy miały różny przebieg, ale
wspólnym punktem był pomnik ku czci 59 partyzantów z oddziału pod dowództwem
Wincentego Tomasika, ps. „Potok”, którzy zginęli w bitwie 1 i 2 października
1944.
Świętokrzyskie Włóczęgi
poniedziałek, 18 listopada 2024
sobota, 16 listopada 2024
Lubelski suplement
Poprzedni wpis zakończyłam na zamku. Tu spotkaliśmy się z
Magdą, która pokazała nam kilka ciekawostek. O nich teraz pora opowiedzieć.
Zeszliśmy na Podzamcze, gdzie zatrzymaliśmy się na chwilę
przy Latarni Pamięci. Jak się okazuje, jest to jedna z ocalałych po wojnie
latarni miejskich, która świeci nieprzerwanie od roku 2004 i przypomina o
Nieobecnych. To Żydzi, którzy zamieszkiwali Podzamcze i inne miejsca Lublina.
Zostali wymordowani przez Niemców w czasie wojny, a ich domy na Podwalu podczas
wojny i po jej zakończeniu zostały wyburzone. O nich i miejscach, gdzie żyli,
przypomina niegasnąca latarnia.
czwartek, 14 listopada 2024
Jak zwiedzaliśmy zamek w Lublinie
W sierpniu spędziliśmy jeden dzień w Lublinie. Tyle tam było
zwiedzania, że wciąż jest co wspominać. Tym razem zapraszam na zamek.
Widzieliśmy go najpierw z Wieży Trynitarskiej.
wtorek, 12 listopada 2024
Listopadowy spacer w lasach koneckich
11 listopada pogoda była raczej słaba, ale bezdeszczowa,
czyli jednak świetna. Taka logika nie pozwoliła nam siedzieć w domu.
Wyruszyliśmy na przyjemną trasę.
niedziela, 10 listopada 2024
Święta miłości kochanej ojczyzny*
Byle cię można wspomóc, byle wspierać
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.*
W dniu Święta Niepodległości zatrzymajmy się przy mogiłach
tych, którzy żyli i umierali dla miłości ojczyzny.
czwartek, 7 listopada 2024
Nowe drogi wokół Miedzianki
Zwykle nasze wycieczki na Miedziankę łączą się z trasami na
południe i południowy wschód od niej. Tym razem postanowiłam przejść drogami na
zachód i południowy zachód od tej góry. Czy eksperyment się udał, sami
sprawdzicie.
poniedziałek, 4 listopada 2024
Nad Czarną na zachód od Sielpi
Dawno już w Sielpi nie byłam, a tą trasą, którą wymyśliłam
na niedzielę, nigdy nie szłam. Brak na niej spektakularnych ciekawostek, ale
jest przyjemna i nietrudna.
Startujemy o poranku nad zalewem. Słońce jeszcze nie wyjrzało
zza chmur, nad wodą lekka mgiełka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)