Dawno już nie
chodziliśmy tym szlakiem i może dlatego miał on dla nas kilka niespodzianek.
Sam szlak okazał się nadzwyczaj ładny i przyjazny turyście. Śnieg w lesie nie
utrudniał marszu, drzewa chroniły przed zimnym wiatrem, który szalał w okolicy.
Widzieliśmy tylko kołyszące się na wietrze czubki drzew.
Niespodzianka
pierwsza to pomnik poświęcony partyzantom Zgrupowania „Robota”, którzy zginęli
w walce z Niemcami 14.10 1943 r. Na mapie zaznaczono miejsce tego pomnika przy
szlaku, tymczasem znajduje się on już poza zakrętem, brak nawet najmniejszej
strzałki, która mogłaby wskazać drogę do niego. Bez pomocy Edka nikt by nie
wpadł na pomysł, żeby tam zajrzeć.
pomnik upamiętniający poległych w walce partyzantów ze zgrupowania "Robota"