Dawno już tu nie zaglądaliśmy. Ciągle mamy w pamięci
wiosenną wycieczkę sprzed dwóch lat (tu link). Obiecywaliśmy sobie solennie, że
wkrótce znów do tych widoków wrócimy. No i wróciliśmy.
środa, 30 czerwca 2021
poniedziałek, 28 czerwca 2021
Wiejskie klimaty – cz. 2
W pobliżu domu na wysokim drzewie albo słupie elektrycznym rozgościła
się bociania rodzina. Latem już ma przychówek, młode domagają się ciągle
pokarmu.
piątek, 25 czerwca 2021
piątek, 18 czerwca 2021
Spacer na królewskim szlaku
„Na królewskim
szlaku” jest nazwą ścieżki edukacyjnej, która ma swój początek we wsi Siodła.
Spotkaliśmy tę ścieżkę przy okazji wycieczki cztery lata temu (tu link), ale
ciągle nie mogliśmy się wybrać, żeby zbadać jej przebieg.
Ścieżyna króciutka,
ale akurat takiej trasy potrzebowałam. W sam raz na poranek upalnego letniego
dnia. Prowadzi naprawdę ładnymi, suchymi drogami, jest świetnie oznakowana,
doskonale opisana na tablicach informacyjnych. Ruszamy więc. W lesie cień
trochę utrudnia fotografowanie, ale za to sprzyja niespiesznemu wędrowaniu.
sobota, 12 czerwca 2021
Mój nowy znajomy – paklon
Nasza znajomość
zaczęła się 10 maja o godzinie 8:50. Wtedy to zainteresowały mnie jego
niepozorne, a bardzo oryginalne kwiatuszki. Aparat odnotował godzinę wykonania
pierwszego zdjęcia.
środa, 9 czerwca 2021
sobota, 5 czerwca 2021
Przydrożne spotkania
Idę sobie
niespiesznie ścieżką, rozglądam się po bokach i zawsze jakiś kolorowy obiekt wpadnie
mi w oko. Jeśli wieje wiatr, to niektóre bardzo ruchliwe, chociaż nie wszystkie
mają nóżki.
wtorek, 1 czerwca 2021
W poszukiwaniu wodospadu
Zaprzyjaźnieni
blogerzy z bloga Poszukiwacze Przygód zaprezentowali niedawno opis wycieczki w
okolicach Kunowa, podczas której dotarli do trudno dostępnego, ale wartego
obejrzenia wodospadu. Wtedy była zima, a wodospad zamienił się w naturalny
lodospad i wyglądał naprawdę świetnie. Żeby to sprawdzić, zajrzyjcie do opisu
wyprawy – tu link.
Poszukiwacze udzielili mi kilku wartościowych wskazówek dotyczących lokalizacji obiektu.
Wodospad jest również oznaczony na mapach Google. Przekazałam te dane koledze
Edwardowi. Ten, oczywiście, uznał, że musi znaleźć własną drogę do wodospadu.
Znalazł, jak sądzę. Dowody na to mamy w postaci zdjęć, które mi podrzucił. Zdjęcia
są podpisane, usłyszałam też krótki ustny opis wrażeń z trasy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)