Grudzień nie zachęcał do wędrówek – a to śnieg, a to mróz, a
to przeziębienie, a to kontuzja. Wycieczek nie było. I pewnie nadal byśmy
siedzieli w domach, bo prognoza pogody na niedzielę nie była jakaś specjalnie zachęcająca,
ale trójka najbardziej stęsknionych za ruchem i lasem zapaleńców wybrała się na
znaną od lat, ciągle powtarzaną trasę.
Zimą nie ma sensu narzekać, chodzimy tak, jak warunki
pozwalają, czyli blisko domu. Startujemy w okolicy zalewu Bernatka w Skarżysku.
Sprawdzamy, czy woda w zalewie zamarzła i ruszamy dalej.