To
właściwie miała być pierwsza wycieczka pienińska, bo na trasie najładniej widać
Pieniny i okolice. Zdecydowałam jednak inaczej, bo kolegom bardzo zależało na
zdobyciu najpopularniejszych szczytów Pienin Właściwych, odłożyłam więc Pieniny
widokowe na drugi dzień.
Zosia uchwyciła kwintesencję Małych Pienin