Zmiany
obserwujemy od dłuższego czasu. Pierwsza wpadła na trop Zosia, która pokazała kilka zdjęć drewnianych konstrukcji, jakie pojawiły się w naszym lesie. Było to jakoś w kwietniu.
Nasze
miasto jest moim zdaniem bardzo ładnie położone. Ma takie przyjemne otoczenie, że
zawsze jest gdzie się wybrać na spacer lub dłuższą wędrówkę.
Tym razem
koledzy zaparkowali przy ulicy Staffa. Trochę szkoda, że nie zrobili jej żadnych
zdjęć, bo to jedna z bardziej oryginalnych ulic nie tylko w naszym mieście. Dlatego dołączę zdjęcie zrobione w ubiegłym roku.
Taki był
cel niedzielnej wycieczki. Oba są rezerwatami przyrody nieożywionej. Do obu
można podjechać tak blisko, że nawet nie warto mówić o wycieczce pieszej. Ale
nasz grupka wolała wybrać wariant dla piechurów, którym podmokłe tereny i
wykroty niestraszne.
Trasa znów
w kółko – od i do samochodu, który spokojnie czeka, aż ludzie przejdą te swoje
17 kilometrów. A on by to w kwadrans przejechał. Niech no tylko spróbuje –
zaryje się w lesie i tyle jego szarżowania.