piątek, 30 listopada 2018

Wakacyjne wspomnienie sprzed lat

Po opublikowaniu tekstu o Podklasztorzu przypomniałam sobie, że dziesięć lat temu byłam w pobliżu tej miejscowości. A gdzie?
W Zarzęcinie nad Zalewem Sulejowskim. 
To może w pochmurne chłodne dni przypomnimy sobie letnie widoczki znad wody?

nad zalewem

czwartek, 29 listopada 2018

Wycieczka Stasia


W środę Staszek mężnie przyjął na klatę obowiązek prowadzenia grupy wycieczkowej.
Wybrał się na szlak zielony z Mostek do Wąchocka. Staszek prowadził, Janek dzielnie dokumentował trasę, a ja teraz klecę z jego materiałów relację. 

kierownik wycieczki 

środa, 28 listopada 2018

Przed wiekami szumiała tu puszcza

W niej to polował książę Kazimierz Sprawiedliwy. Jak to na polowaniu bywa, zapędził się za zwierzyną i odłączył od drużyny, a potem nie potrafił odnaleźć drogi powrotnej. W dodatku burza się w tym momencie rozpętała. Książę pomocy szukał w modlitwie. Został wysłuchany. Kiedy obiecał na miejscu swej przygody wybudować kościół, zjawiło się 12 lwów, które wyprowadziły go z lasu do drużyny, a potem zniknęły. Książę nie gapa, widocznie jakoś sobie drogę znaczył, bo wrócił na owe miejsce i obiecany kościół ufundował.  
To kościół pod wezwaniem Tomasza Kantuaryjskiego w Sulejowie, a właściwie w Podklasztorzu, bo tak nazywa się ta część Sulejowa. Jest to wszak teren dawnego opactwa cystersów, których książę sprowadził z Burgundii.
Zobaczmy, jak kościół i klasztor przetrwały wieki (kościół zbudowano w roku 1177!).

widok na opactwo cystersów w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku 

poniedziałek, 26 listopada 2018

Zastoisko wodne – zakaz kąpieli

Zanim do zastoiska dotarliśmy trzeba było się trochę rozruszać. Nasz ulubiony kierowca wysadził nas na przystanku w Michniowie. Pusto mu się zrobiło, bo kto mu tak ładnie wypełni pojazd, jak nie my?
A my ruszamy drogą, która na  tej wycieczce zyskała swoją nieoficjalną nazwę –  Opalanka. Skąd taka nazwa? Prowadzi ta droga w kierunku leśniczówki Opal. Nawet, jeśli nie bezpośrednio, to i tak jej się takie imię należy. 

na Opalance

piątek, 23 listopada 2018

Zmarzli, ale byli zadowoleni

Uczestnikami środowej wycieczki byli sami panowie. Nie powiem, grzecznie traktowali kierownictwo, nawet nie narzekali na przerwy fotograficzne i przebieranki.
Lekkiego zawirowania doznali dopiero w Chlewiskach na widok zabytkowej huty. Nagle się okazało, że żaden z nich jej nie zwiedzał. To może by tym razem? I jak tu nie ulec takiej prośbie? Uczciwie ostrzegłam, że może być zimno, bo zwiedzanie nie jest krótkie. Ochroniarz, który się  nagle zmaterializował wychodząc z dawnej portierni pocieszał – we wnętrzu będzie cieplej niż na dworze. Ba, nawet zadzwonił po przewodnika.

czwartek, 22 listopada 2018

Z Huty na spotkanie z przyrodą i historią

Znów wybraliśmy się na wycieczkę busem w kierunku Borek. Tym razem zaplanowałam łatwe przejście szlakiem w kierunku Chlewisk (zielony) i Szydłowca (czerwony). Niech i ja sobie odpocznę na wycieczce.
Na przystanku w Hucie wzbudziliśmy nie lada sensację. Jak to tak? Do Chlewisk idziecie? A nie prościej było wysiąść od razu w Chlewiskach? Ożeż ty… nie wpadłam na taki prosty pomysł. Człowiek się całe życie uczy i efektów nie widać.
Pół wsi ma ubaw, a my ruszamy zielonym szlakiem najpierw szosą, a potem polną ścieżką w kierunku lasu. Uczciwie przyznam, miejsce zakrętu szlaku wybraliśmy jedynie na podstawie mapy, bo w terenie znaków zabrakło.
Szlak w lesie przyjemny, ziemia i niewielkie jodełki przyprószone śniegiem. No, miło jest. 

gdzieś na trasie 

poniedziałek, 19 listopada 2018

Jesienno-zimowa wycieczka

W kalendarzu jeszcze jesień, a tu mróz. Ale słońce przyjemnie świeci, warto więc wyruszyć na wyprawę. 

jesienny liść na zimowym mrozie

czwartek, 15 listopada 2018

To rzecz nierzadka w niektórych wypadkach, że pada deszcz*

Zwłaszcza jesienią.
Te fakty znacie i w naszym klimacie*, chociaż ostatnio klimat zdawał się temu przeczyć. I w końcu uległ. W środę spotkaliśmy jesień w wersji z tytułu.
Na szczęście deszcz padał tylko „w niektórych wypadkach”, czyli nie stale. 

mokro

poniedziałek, 12 listopada 2018

Czasem słońce, czasem mgła

Miałam trochę stracha na początku niedzielnej wycieczki – mgła była taka sakramencka, że nie wiedziałam, gdzie jestem. To znaczy, rozum mi mówił, że w Brodach Iłżeckich, ale pewności nie było. 

ot, i całe widoki

sobota, 10 listopada 2018

Przybyli ułani do Błogiego

Wyłonili się z mgły, która 9 listopada spowijała Błogie Rządowe i Błogie Szlacheckie. Są wysłannikami i strażnikami Historii, kontynuatorami ułańskiej tradycji. To przedstawiciele 22. Pułku Ułanów Podkarpackich z Pionek i 24. Pułku Ułanów im. Hetmana Wielkiego Koronnego Stanisława Żółkiewskiego. Ten drugi pułk przed wojną stacjonował w Kraśniku. 

czwartek, 8 listopada 2018

Jeszcze jedna wyprawa do kopalni Stanisław

I nie tylko. Ale Stanisław był głównym celem.
Startujemy w Grzybowie, skąd wędrujemy czerwonym szlakiem. Poprowadzono go na tym odcinku ulicami. Trudno, ten szlak tak ma. Zauważamy dorodne drzewa, niebrzydką okolicę.

niedziela, 4 listopada 2018

Wilgoć w powietrzu

A my wędrujemy. Mgła i mżawka zupełnie nam nie przeszkadzają. No, zdjęcia może nie najlepsze, a i trasa wielokrotnie powtarzana. Nic to, takie drobiazgi nas nie zniechęcają.

skroplona mgła