Tego wpisu
miało nie być, bo spacer zupełnie prywatny, z przyjaciółmi. Ale pomyślałam, że
jednak spróbuję zmierzyć się z tematem. I nie będzie to wpis w stylu „10, 15,
25 … miejsc w Kielcach, które powinniście zobaczyć”. Mnie się te miejsca wydały
warte pokazania podczas dwudniowego pobytu. Można wybrać wiele innych i też będzie
ciekawie. Albo ciekawiej. 😊
Poruszaliśmy się po centrum miasta. Pieszo. I nie
padliśmy ze zmęczenia. Wniosek – Kielce są przyjazne dla spacerowiczów. Wiele
tu zieleni, ławeczek i niewielkich restauracyjek. Nietrudno też uniknąć
samochodów.
Nasz
kwatera główna znajdowała się w pobliżu Kieleckiego Centrum Kultury, na osiedlu z czasów socrealizmu, stąd też zaczynaliśmy i tu
kończyliśmy spacery.
Pierwszy
obiekt na trasie to pomnik pszczoły. Tak bym napisała jeszcze ze dwa lata temu.
Teraz wiem, że trzeba uściślić – to pomnik pszczoły miodnej. Spotkanie z nim to
specjalny ukłon w stronę wilmy, która pasjonuje się pszczołami i otworzyła mi
oczy na różnorodność ich gatunków (Blog o pszczołach - tu link). Trzeba przyznać, że w otoczeniu pomnika
ustawiono kilka tablic informacyjnych z prezentacją ciekawostek o pszczołach
miodnych, pszczolinkach, murarkach i innych.
kielecki pomnik pszczoły miodnej autorstwa Stefana Dulnego