sobota, 15 listopada 2025

Mały spacerek po łódzkich parkach

Zaskoczyło mnie to, jak dużo jest w Łodzi parków. Nie wszystkie są rozległe. Wręcz przeciwnie. Niektóre wydają się niewielkie, a mimo to zaskakują starymi drzewami, ciekawą infrastrukturą. I znów wyjaśnienie – zaprezentuję w tym wpisie kilka parków w centrum, do których wybrałam się celowo lub trafiłam przypadkiem. 
 
do tego parku wybierzemy się pod koniec relacji
 
Pierwszy z parków był i zapewne nadal pozostaje prywatną własnością. Znajduje się on na tyłach położonej przy ulicy Piotrkowskiej siedziby Instytutu Europejskiego. Ta instytucja zajmuje niegdysiejszy pałac Roberta Szweikerta. 
 

Ten park, a właściwie ogród w stylu włoskim nie wygląda obecnie reprezentacyjnie, choć taki zapewne był w czasach świetności – z fontanną, altanką, cichymi alejkami i ławeczkami. 
 



Drugi tego typu park był celem mojego spaceru po ulicy Wólczańskiej. Znajduje się on na rogu ulic Wólczańskiej i Skorupki. Przywiodła mnie do niego chęć zwiedzenia willi dwóch braci Richterów, którzy połączyli swe siedziby ładnym parkiem. Park nosi obecnie imię ks. biskupa M. Klepacza. A w tym parku czeka na wszystkich okaz niebywały – pomnikowy dąb Fabrykant, którego nazywają także Jagoszem. Uzyskał on tytuł Drzewo Roku 2022. Jest naprawdę niezwykły – z jednym rosnącym prawie poziomo długim konarem. 
 


W parku można podziwiać i inne stare drzewa. Nie da się tylko zwiedzić willi, do których się kierowałam. Jedna jest zamknięta na skutek uszkodzeń w pożarze, w drugiej znajduje się siedziba Rektoratu Politechniki Łódzkiej, sami rozumiecie – takich instytucji się nie zwiedza. 
 

willa Reinholda Richtera (podobno ma zostać odbudowana)
 

willa Józefa Richtera, obecnie siedziba Rektoratu Politechniki Łódzkiej
 
Podobnie ma się sytuacja z elegancką, niedawno odnowioną willą Ludwika Grohmanna w parku Kilińskiego. Mieści się tu prywatna szkoła i ochroniarz ledwo pozwala zrobić foto zza ogrodzenia. 
 


A szkoda, bo akurat lało i człowiek by się chętnie skrył przed deszczem. 
 
nieco sfatygowana parkowa altanka nie chroni przed opadami

Skoro o fabrykancie mowa, warto wspomnieć, że w pobliżu willi znajdowała się jego fabryka. Obecnie w ruinie. Najciekawszym jej obiektem są tak zwane „beczki Grohmanna”, czyli oryginalna fabryczna brama z kolumnami przypominającymi beczki, albo raczej szpulki. 
 
plama na zdjęciu to kropla deszczu na obiektywie
 
Co ciekawe, pod parkiem płynie ukryta w kanałach łódzka rzeka Lamus. Podobno miasto zamierza przywrócić ją na powierzchnię ziemi. 
Niedaleko wspomnianego niewielkiego parku spotkamy dwa niesamowite parki, które były niegdyś częścią puszczy otaczającej teren dzisiejszej Łodzi, a są najstarszymi łódzkimi parkami. To parki Źródliska I i II na terenie osiedla Księży Młyn. Niegdyś wspólnie tworzyły tak zwany Ogród Spacerowy. Należały też do słynnego łódzkiego fabrykanta Scheiblera, którego willa sąsiaduje z nimi. 
 
tak ją widać za ogrodzenia parku Źródliska II
 
Ale nie o tym, zajrzyjmy najpierw do będącego pomnikiem przyrody parku Źródliska II. Wybrałam się tam wczesnym rankiem. Park był cichy i pusty.
 

Mogłam spokojnie poszukać chińskiej altanki i cudacznej kamiennej groty, która lepiej wygląda niż pachnie. 
 


Dotarłam nawet do obszaru źródlisk, gdzie wśród krzaków płynie coś jakby strumień, jest dosyć mokro i grząsko, przy okazji powstaje niewielkie oczko wodne. 
 

Park Źródliska I ma zdecydowanie inny charakter. Jest bardziej elegancki. To w nim znajduje się łódzka Palmiarnia, w której rośnie jedna z najstarszych palm w Polsce. Ma ona  prawdopodobnie 150 lat, osiąga 24 metry wysokości i wciąż rośnie. Dla niej trzeba podwyższać budynek Palmiarni. 
 


palmiarnia ma bardzo ciekawą i bogatą kolekcję roślin
 
a wejścia do niej pilnuje wróbel Ćwirek
 
Zdecydowanie starsze od owej palmy są dęby w tym i sąsiednim parku. Ich wiek szacuje się na około 300 lat. Mają status pomników przyrody i są zaiste imponujące. 
 




W tym parku można też dostrzec i ładne stawy, i przyjemną altankę (była estradą koncertową), i rzeźby. Spacer tam to czysta przyjemność. 
 



Zajrzyjmy jeszcze do jednego parku. Ten znajduje się  przy ulicy Piotrkowskiej i nosi imię W. S. Reymonta. Jego pomnik zobaczymy na skwerku w pobliżu parku.
 

Samo założenie parkowe zawdzięczamy Ludwikowi Geyerowi, którego słynna Biała Fabryka znajdowała się tuż obok.  Dziś jednak nie o niej. 
Posiedźmy na jednej z ławek nad malowniczym stawem w parku. Fakt – znad stawu mamy widok na budynki fabryczne, ale one i tak teraz ciche, więc nie przeszkadzają w odpoczynku. 
 



Poza tym na stawie i w jego okolicy można spotkać ciekawe zwierzęta (nie wszystkie żywe). 
 


Do innych parków zajrzyjcie sami. Ja też się może kiedyś do nich wybiorę. 
 
widok z parku Reymonta na jeden z domów w Skansenie Łódzkiej Architektury Drewnianej
 
PS na pierwszym zdjęciu rozpoznać można alejkę w parku Źródliska I 
 
Zdjęcia mojego wyrobu.  

2 komentarze:

  1. Podziwiam zapał w poznawaniu... foty ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, wolę stawiać sobie wyzwania zamiast czekać na ofertę przewodnika.

      Usuń