Stary
on jest, bo już ładnych parę lat występuje w terenie i na mapach. Nowy, bo
właściwie przez nas nieużywany – czasem się przeszło jakiś jego fragment i
tyle.
Na
tę niedzielę wybrał go dla nas Janek, który dzielnie prowadził całą wycieczkę
zielonym szlakiem z okolic szosy Skarżysko-Szydłowiec aż do punktu początkowego
szlaku, a potem na przystanek autobusowy w Skarżysku.
Ciekawa
byłam, czy jest na tym szlaku coś ciekawego. Jeśli i czytelników zżera podobna
ciekawość, niech czytają dalej, to się okaże.
Na
początek drobne zaskoczenie – jakiś taki jakby odświeżony ten szlak. Zieleń
pasków dobrze widoczna na tle jesiennej szarości.
Maszerujemy
lasem. I tu się przyznam, że prosiłam Janka o jaką porządną leśną drogę, może
wreszcie bez błota. Ta się właśnie taka okazała – szeroka, sucha. A jak się jakaś kałuża trafiła, to
tylko jako urozmaicenie trasy.
na szlaku