wtorek, 20 lipca 2021

Lipowica i Leśna Góra raz jeszcze

Byliśmy tam w listopadzie 2019 (tu link), pogoda wtedy słaba była, chociaż w sumie, jak na listopad niezła. Obiecywaliśmy sobie powrót przy lepszej pogodzie i wróciliśmy. Wprawdzie nie wiosną, a latem, ale to też z ważnych powodów.
Tym razem start w Starochęcinach (nie wypada wszak powtarzać całej dawnej trasy). Jest wczesna poranna godzina, oglądamy więc tamtejszy kościół jedynie z zewnątrz i ruszamy w drogę.
 
zbudowany na planie krzyża greckiego barokowy kościół p.w. św. Stanisława BM, przypuszcza się, że jest on dziełem słynnego architekta Tylmana z Gameren

czwartek, 15 lipca 2021

Letnie przedpołudnie nad Balatonem

Bywaliśmy nad tym stawem zimą i jesienią, ale to nie to samo, co latem. Teraz Balaton nabiera uroku i barw. Głównie zielonej. To dzięki otaczającym go drzewom.
 
nad Balatonem zielono

wtorek, 13 lipca 2021

Co kryje się za drzwiami do lasu?

Wyobraźcie sobie, że wychodzicie ze wsi, idziecie w stronę lasu i ewidentnie widzicie przed sobą zamkniętą bramę. Bramę w płocie z solidnej siatki. Główkujecie, jak by tu wejść do tak zabarykadowanego lasu. Obejść przeszkody się nie da. Mimo wszystko maszerujecie w stronę bramy, bo widać przy niej i na niej tablice informacyjne. Czytacie. I okazuje się, że płot i bramę ustawiono, żeby zwierzyna nie opuszczała leśnych terenów. Człowiek może wejść, ale bramę musi zamknąć za sobą. Co ciekawe, pnie ściętych drzew też swobodnie opuszczają teren lasu i zalegają w stertach przed bramą. Takie leśne zoo utworzono. A co z wędrówkami niektórych gatunków zwierząt, które potrzebują dużych terenów, aby wyżyć? Jaki obszar lasu zagrodzono? Czy tak będą wyglądać w najbliższej przyszłości wszystkie polskie lasy? Nie wiem i boję się pytać. 
 
zdjęcie na dowód

niedziela, 11 lipca 2021

Nowe życie starych pniaków

Podczas codziennych spacerów po lesie nie tylko przemykam szybkim krokiem po ścieżkach, ale czasem zauważę to i owo. Wiosną zaczęłam przyglądać się starym pniakom pozostałym z dawnych wyrębów lasu. Zazieleniły się te pniaki, zaczęły na nich wyrastać interesujące rośliny. Wcale nie takie oczywiste. I dlatego hub w tej relacji nie będzie. 
 


wtorek, 6 lipca 2021

Blaski i cienie rezerwatu Rosochacz

Tak się złożyło, że właśnie mija 15 lat od mojej pierwszej bytności w tym rezerwacie. Skromny jubileusz został uczczony ponowną wizytą. Jedenastą. Jak się okazuje, bywamy tu średnio raz do roku. Nie mamy tylko żadnych wizyt zimowych, co można przecież nadrobić. 
Z odwiedzin w Rosochaczu najtrudniejsze są właśnie te letnie, bo intensywne słońce przebija się plamami przez korony drzew, większość lasu jest spowita w cieniu, a plamy światła rażą w oczy i psują efekt na zdjęciach. 
 

 Świętojanka w słońcu i cieniu