niedziela, 30 października 2016

Trochę się przewietrzyliśmy

Na moje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że trasę zaplanowałam w poniedziałek, a wtedy jeszcze nikt, zwłaszcza ja, nie wiedział, że w niedzielę będzie wiać. I to mocno. Z zachodu.  
Wyruszyliśmy w niedzielny poranek z okolicy cmentarza w Cedzynie. Szliśmy sobie radośnie przed siebie. Wiało z boku i z przodu. Nie przewracało. Co jakiś czas zza chmur wychylało się słońce i wtedy jesienne barwy na chwilę ożywały, żeby zaraz przyblaknąć. 

polna droga

czwartek, 27 października 2016

Kilka razy się zdziwiłam

Najpierw się zdziwiłam, że w ogóle poszliśmy na wycieczkę w środę, bo ostatnio w każdą środę lał deszcz i wycieczki nie było. A tu, proszę – jedziemy. Za oknem busa ponuro, ale mimo wszystko jedziemy. Może nie będzie tak źle.
I nie jest. Wysiadamy w Mircu i ruszamy w szarość na wschód. Minęło trochę czasu, a tu ni z tego ni z owego zaczyna się rozjaśniać. Najpierw nieśmiało, a potem poszło na całość.
Słońce oświetliło pola Tychowa. I jesienne barwy zagrały aż miło. 

wtorek, 25 października 2016

Obrazek wyjątkowy, niepowtarzalny i niegotowy do momentu ułożenia ostatniego elementu

To właśnie układanka naszego życia.* 

W ciepły październikowy wieczór w Jagodnem podczas kolejnego „Spotkania z Niezwykłymi Ludźmi” mieliśmy niepowtarzalną okazję poznania kilku fragmentów układanki, z której składa swoje życie niezwykła osoba – pani doktor Agnieszka Janiec-Nyitrai. 

poniedziałek, 24 października 2016

Wokół niebieskiego szlaku

…na terenie pasm Posłowickiego i Dymińskiego krąży wiele znakowanych i nieznakowanych ścieżek. W niedzielę przeszliśmy niektóre z nich natrafiając przy okazji na ciekawe miejsca.
No to ruszamy!
Wysiadamy z pociągu na przystanku kolejowym Kielce Białogon i maszerujemy na południowy zachód do spotkania ze ścieżką prowadząca do Rezerwatu Biesak-Białogon. 

niedziela, 16 października 2016

Coraz bliżej domu

Taka ta jesienna pogoda niepewna, że trudno wyruszyć gdzieś dalej, bo będzie padać, albo nie będzie padać; będzie wiać, albo nie będzie wiać. A zimno to już jak w banku.
W tej sytuacji jedziemy do Michniowa. Nie pada. Zimno przejmujące plus nieprzyjemny wiatr.
Wysiadamy z busa żegnani czule przez naszą ulubioną Babcię Obwarzankową – jej ukochane królewny i skarbunie ruszają skrajem lasu w stronę Krzyżki. Jest lekko pod górkę, to się nawet rozgrzewamy.
Docieramy do porządnej polnej drogi, którą już chyba z półtora roku nie chodziliśmy. W jesiennej ponurej mgle pola szare, chociaż w słońcu, to by tu drzewa pokazały, na co je stać. 

piątek, 14 października 2016

Dzień nauczycielek

14 października świętujemy na całego. Pobudka – 6 rano, na dworze lekki przymrozek, ale słońce przebija się przez mgłę, więc nieustraszone nauczycielki wyruszają na trasę (po ósmej, rzecz jasna, po pierwszym dzwonku).
I gdzież to zaniosło niewielkie liczebnie grono pedagogiczne?
Do Rezerwatu Barcza.
Po drodze szron jeszcze, chłód prawie zimowy. 


wtorek, 11 października 2016

A w Piekle pochmurno

Ale przynajmniej nie pada. I dlatego wyruszamy na niedzielną wycieczkę z Bliżyna do rezerwatu Piekło Dalejowskie.
Idziemy nowym szlakiem.
Na początku testujemy altanę turystyczną w Jastrzębi. Bez wątpienia nie jesteśmy jej pierwszymi użytkownikami, bo jakiś bęcwał zostawił tu już ślady swojej bytności w postaci wypalonej ławki. Na szczęście ławka zrobiona solidnie i ten pożar przetrzymała.
My nie mamy aż tak ekstremalnych pomysłów. Ot, po prostu obżeramy się ciastem. 

 Kobylanka w okolicy lesniczówki Jastrzębia 

wtorek, 4 października 2016

Na spotkanie jesieni

Wyruszyliśmy w niedzielę z Mroczkowa. Tym razem zamierzaliśmy dojść do domu pieszo. I nadspodziewanie dobrze nam się to udało, choć młodziutka jesień robiła, co mogła, żeby nas zatrzymać po drodze przynajmniej na kilka chwil.

nasza ulubiona chałupa w Mroczkowie

niedziela, 2 października 2016

Król Janek Pierwszy

Szanowni państwo, mam zaszczyt zawiadomić, że nasz kolega, Janek, jest osobą ukoronowaną. I może z dumą nosić koronę zdobytą w pocie czoła na wycieczkach pieszych.  To nie byle jaka korona, a Korona Gór Świętokrzyskich. 

Janek z odznaką Korona Gór Świętokrzyskich w klapie