Zapewne
wiecie, że tereny wokół Krynicy to ziemie zamieszkiwane do czasu niesławnej
akcji wysiedleńczej „Wisła” przez Łemków. Po ich wysiedleniu starano się usunąć
ślady ich życia na tym terenie. Na szczęście nie wszystko dało się zniszczyć.
Pozostały
oryginalne drewniane cerkwie greckokatolickie Były one zazwyczaj położone nieco
wyżej niż miejscowość, w której mieszkali wierni. Przy cerkwi znajdowały się
niewielkie cmentarze, teren otaczał niewysoki murek lub drewniane ogrodzenie.
Często sadzono tu drzewa i dlatego tak teraz trudno fotografować te cerkiewki.
Oglądając
zdjęcia zauważycie, że cerkwie mają zróżnicowaną wysokość, nad całością zwykle
góruje wieża, dachy mają konstrukcję namiotową, a kopuły wieńczą baniaste
hełmy. Wnętrza cerkwi nie zachowały się w pierwotnym kształcie zapewne z powodu
przekształcenia ich w kościoły rzymskokatolickie. Z tego też powodu mam
trudności z nazywaniem poszczególnych obiektów, bo mają one podwójne nazwy –
dawną i obecną.
Nie
udało nam się dotrzeć do wszystkich drewnianych cerkwi w pobliżu Krynicy i
Muszyny – cóż warunki sanatoryjne nie zawsze sprzyjają zwiedzaniu. Obejrzyjcie
więc to, co udało nam się zwiedzić, choć nie zawsze wejść do środka.
Na
początek cerkiew w Słotwinach. Tę cerkiew pod wezwaniem Opieki Najświętszej
Marii Panny zbudowano w latach osiemdziesiątych XIX wieku, obecnie to kościół pod
wezwaniem Serca Jezusowego. Ostatnio została odrestaurowana i lśni jasnymi
ścianami. Na przycerkiewnym cmentarzyku zachowało się kilka starych krzyży.
cerkiew w Słotwinach w jesiennym słońcu