czwartek, 31 października 2013

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci*




W naszych wędrówkach czasem zaglądamy na cmentarze, gdzie znajdują się groby ludzi, którzy żyli w odwiedzanej okolicy.  Zwracamy uwagę na ciekawe nagrobki, odczytujemy informacje o minionym życiu, zasługach zmarłych, cierpieniu pozostałej w bólu rodziny. Wiele jest zaniedbanych grobów, opuszczonych miejsc. Te wyraźną wyrwą odróżniają się od tych grobów, które odwiedza rodzina, o których się pamięta.
Dziś chciałabym wspomnieć ludzi wybitnych, zasłużonych dla naszej historii, kultury. Ich groby odwiedzaliśmy przy okazji rożnych wycieczek. Nie uda się nam teraz zapalić tam świeczki, bo rozrzucone są po wielu cmentarzach, ale wspomnijmy ludzi, niech ich wieczność trwa…

Na cmentarzu w Bodzentynie znajdziemy stary grobowiec rodziny Zalewskich – dziedziców z Sieradowic. Nie tylko rodzina ta była wielce zasłużona dla okolicy, ale sam grobowiec służył jako miejsce „konspiracyjnych spotkań w obronie ojczyzny”.


Opodal znajduje się grób żołnierzy AK – ojca i synów Pałysiewiczów, którzy zginęli w roku 1943 oraz grób wybitnego bodzentyńskiego lekarza – doktora Aleksandra Jopkiewicza.



Na cmentarzu w niewielkiej miejscowości Chełmce koło Oblęgorka możemy odwiedzić grób rodzinny Sienkiewiczów. Sam pisarz nie jest tam pochowany, ale we wspólnej mogile spoczywają jego syn, synowa i kilkoro innych członków rodziny.


  
W Małogoszczu zaś znajdziemy grób wuja Stefana Żeromskiego – Jana Saskiego, ziemianina o wybitnych zasługach – powstańca 1830 i 1863 roku.


Na tym samym cmentarzu jest pochowany kapitan Stanisław Jaszowski – dowódca jazdy, który poległ w bitwie pod Małogoszczem w roku 1863.


Niezwykle piękny i oryginalny nagrobek ma w Kunowie Franciszek Fornalski – wachmistrz pułku ułanów Księstwa Warszawskiego, kawaler orderów Legii Honorowej, Krzyża Wojskowego Polskiego i Św. Heleny.   



A na cmentarzu w Końskich możemy odszukać grób matki Jana Kiepury, która u stryjecznej siostry Jana mieszkającej w Końskich spędziła ostatnie miesiące swojego życia. Zmarła w roku 1943 i została pochowana w skromnej mogiłce, którą w latach powojennych i późniejszych odnowiono.


Niedawno na cmentarzu w Borkowicach odwiedziliśmy grób księdza Jana Wiśniewskiego, a przed kilku laty byliśmy na grobie innego wybitnego duchownego – związanego ze Skarżyskiem księdza Antoniego Boratyńskiego – przyjaciela Leopolda Staffa, który w ostatnich latach życia był proboszczem w Drzewicy i tam został pochowany we wspólnym grobowcu księży tej parafii.


Na starym cmentarzu w Iłży znajdziemy grób jednego z najsłynniejszych artystów iłżeckich – ceramika Stanisława Pastuszkiewicza. Jego nieczynny już piec garncarski można obejrzeć przy jednej z bocznych uliczek Iłży, a prace spotkamy w licznych muzeach.

 
Ziemia wre a to oni, którzy są już ziemią,
wstają grudka po grudce, garstka obok garstki,
wychodzą z przemilczenia, wracają do imion,
do pamięci narodu, do wieńców i barw.
*

*tytuł i cytat zaczerpnęłam z wiersza Wisławy Szymborskiej „Rehabilitacja”
zdjęcia - Edek i ja

1 komentarz:

  1. Coraz więcej mam znajomych leżących, niż stojących... :(

    OdpowiedzUsuń