niedziela, 4 czerwca 2017

Garść informacji o „Wiklinie”


Trudny i twardy będzie, poeto, twój urząd
Czuwania w śnie o brzasku,
A ślad twój tak nietrwały jak trop ptasich nóżąt
Na lotnym, wietrznym piasku.*

Dziś zaprezentuję jeszcze jeden skarżyski ślad Staffa – poetycki. To działalność tych, którzy biorą się za bary z owym „trudnym i twardym urzędem”’, tworzą poezję, dzielą się swoimi przemyśleniami z czytelnikami, dyskutują, wydają tomiki poetyckie.
Mam na myśli członków Grupy Literackiej „Wiklina”, która działa w Skarżysku od…
No właśnie, trudno stwierdzić, kiedy dokładnie zawiązała się ta grupa.
Jak to było?
Początkowo w Szkole Podstawowej nr 7 działało koło literackie prowadzone przez panią Bożenę Piastę, która  rozwijała talenty swoich uczniów. Wiersze młodych twórców znajdywały uznanie na licznych konkursach poetyckich. Opiekunka koła opisywała jego pracę i sukcesy w kronice. W pewnym momencie pojawiła się  nazwa Koło Prób Literackich "Wiklina" nawiązująca zarówno do owej rośliny porastającej brzegi Kamiennej, jak i do tytułu tomiku Staffa.

 strona tytułowa kroniki


zaglądamy do środka

Równolegle w naszym mieście działał w latach 1986 – 1996 Nauczycielski Klub Literacki. Powstał on z inicjatywy nauczyciela SP 7 – Lecha Szypy. Przyłączyli się do niego inni nauczyciele, a w końcu opiekunką klubu została pani Maria Rell. Wtedy to wydano pierwszy almanach poetycki „Świat i my”, w którym opublikowano wiersze debiutujących nauczycieli – poetów.
Klub rozwijał swoją działalność, wydawano kolejne tomiki, członkowie Klubu uczestniczyli w Przeglądach Działalności Kulturalnej Nauczycieli, zdobywali nagrody w konkursach literackich.

tomiki wydane przez Nauczycielski Klub Literacki

Czas upływał, członkowie szkolnego Koła Prób Literackich dorośleli, wyjeżdżali z miasta, aby kontynuować naukę, nauczyciele z Klubu też szli własnymi drogami. Ale grupy nie przerywały działalności, wręcz przeciwnie – zacieśniały współpracę i tak powstała jedna Grupa Literacka „Wiklina”, której członkami są do dziś zarówno młodzi, jak i dojrzali twórcy (nie tylko nauczyciele).
Działalnością Klubu przez lata opiekowała się pani Bożena Piasta, po jej śmierci w roku 2013 kierownictwo przejęła pani Elżbieta Jach.
Grupa wydaje kolejne tomiki wierszy w serii „Liście”. Te nieduże zbiorki zawsze opatrzone są mottem z poezji Staffa, a każdy z nich ma jako swój znak szczególny liść wybranego drzewa. 

 tomiki z serii "Liście"



warto zajrzeć do każdego tomiku 

Wydanie kolejnej publikacji to okazja do promocji, czyli spotkania z miłośnikami poezji, rozmów, koncertu. I zawsze zbierze się grupa chętnych do spotkania z autorami, zdobycia autografu. 

autorzy 

Członkowie „Wikliny” spotykają się w salce Miejskiego Centrum Kultury im. Leopolda Staffa, tu organizują wieczory w Kawiarni Literackiej – spotkania z poetami i poezją. 

 wieczór w Kawiarni Literackiej "Poezja - sztuka słowa"


wieczór "Rozstania i powroty" - panie Elżbieta Jach (opiekunka Grupy Literackiej Wiklina) i Halina Wężyk (opiekunka grupy z ramienia MCK)

w kolejce po autograf

Działalność Grupy Literackiej "Wiklina" jest dokumentowana w jej kronice. Znajdziemy tam informacje o wieczorach poetyckich, nagrodach, sprawach ważnych i ciekawych.




I niech nikt nie myśli, że nasi poeci tworzą w odosobnieniu. O nie, współpracują oni z Kieleckim Oddziałem Związku Literatów Polskich, wydawnictwem STON 2, które publikuje kolejne tomiki z serii „Liście”, z innymi grupami literackimi czy organizacjami kulturalnymi. Biorą oni udział w konkursach i warsztatach literackich, plenerach artystycznych i wycieczkach. Są też współorganizatorami Ogólnopolskiego i Polonijnego Konkursu Literackiego im. Leopolda Staffa.


Z okazji jubileuszu grupy wydano w roku 2014 interesujący almanach „Wiklinowe strofy”, który jest bogatym źródłem wiadomości o jej historii i działalności, a także miejscem publikacji utworów jej członków. 


Skoro już tyle o grupie "Wiklina" napisałam, przedstawiam wreszcie skarżyskich poetów podążających owym śladem "nietrwałym jak trop ptasich nóżąt na lotnym, wietrznym piasku". 


członkowie Grupy Literackiej "Wiklina" (niestety, nie wszyscy)

Członkowie grupy i pracownicy Miejskiego Centrum Kultury im. Leopolda Staffa uczcili rocznicę śmierci swojego patrona. 31 maja ich delegacja odwiedziła grób Poety na warszawskich Powązkach.

grób Leopolda Staffa w Alei Zasłużonych 


 kwiaty od skarżyskiej delegacji

*L. Staff "Złe przykazania"

Przygotowując ten tekst korzystałam z informacji w Almanachu Grupy Literackiej Wiklina „Wiklinowe strofy”. Dziękuję pani Elżbiecie Jach za opowieść o historii "Wikliny" oraz udostępnienie mi tomików poetyckich i kronik grupy.

Zdjęcia – pan Z. Biber z portalu skarzysko24, panie Katarzyna Metzger (Wiklina) i Katarzyna Piwnik (MCK) oraz ja

6 komentarzy:

  1. Wspaniała pasja, myślę że żaden poeta nie uskarżał by się na taki rodzaj nieśmiertelności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą.
      Przed laty miałam przyjemność uczestniczyć w spotkaniach poetyckich jako recytatorka. To jednak nie moja pasja, tym bardziej więc podziwiam tych, którzy tworzą.

      Usuń
  2. Poezja... coraz mniej rozumiem. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się wydaje, że poezja jest nie do rozumienia, a do odczuwania. Albo działa na człowieka, albo nie. I już.

      Usuń
    2. Podobnie, jak większość literatury - albo czuję, albo nic. Ale i tak powtarzam dzieciakom - każda książka ma swojego czytelnika, tylko może jeszcze się nie spotkali.
      Z poezją jest trudniej. Poezja jest jak bielizna, intymna. O tym się nie rozmawia. Albo rozmawia się trudno. Chociaż bywa też poezja jak oręż czy jak zbroja ... ale to całkiem inna historia.

      Usuń
    3. Mam tak samo. I dlatego na studiach wolałam się zajmować teorią języka, nie literatury, bo to jednak bardziej obiektywne mi się wydawało.

      Usuń