Jest
poniedziałek. Tuż przed ósmą. W lesie chłodno. Słońce wzeszło jakąś godzinkę
temu. Wyruszamy na spotkanie z Kamienną. Trasa początkowo miała prowadzić
czerwonym szlakiem, ale od razu widać, że to bez sensu, skoro jest tyle
przyjemnych ścieżek zbliżających nas do rzeki.
Pierwsze
spotkanie z nią narusza nieco spokój wędkarza, który na brzegu czatuje na
zdobycz. Takie sobie miejsce wybrał:
a wędki widzicie?