środa, 22 grudnia 2021

Odrobina zimowej szarości

Nie dogadaliśmy się z prognozą pogody. Zamierzaliśmy wyskoczyć na wycieczkę we wtorek, bo zapowiadano łady słoneczny dzień. A tu rano paskudnie. No to zostaliśmy w domu. A jak już koło dziesiątej wyjrzało słońce i świeciło do zachodu, to nam się głupio zrobiło i postanowiliśmy wyjść z domu w środę.
I tego dnia rano było średnio szaro, ale już nie pozwoliliśmy się zwieść, przecież później słońce na pewno wyjrzy.
W Suchedniowie powitał na zatykający płuca smog. Ale na pociechę mieliśmy na horyzoncie lekkie zaróżowienie – nic, tylko za kilka minut słońce zaświeci.
 
jak rysunek tuszem
 
zalew na Kamionce
 

Po przejściu miasta, zagłębiliśmy się w las. Mróz ewidentnie zelżał, śnieg na drzewach ciągle obecny. Tylko to słońce…
 
czarno-biała choinka
 
na zakręcie
 

Kolega Ed przypomniał sobie, że kilka lat temu (tu link) Janek wypatrzył przy drodze ciekawy pomnikowy dąb. Zaczęliśmy go wypatrywać. Udało się! I to mnie. Zauważyłam dąb, ścieżka do niego lekko skryta pod śniegiem, ale za to otaczający drzewo płotek nowiutki, pomalowany na biało. I to chyba dzięki niemu nietrudno zauważyć dąb. 
 
 
Jak widać samo drzewo nie zmieniło się jakoś specjalnie. Dzielnie się trzyma, ubytki kory widocznie nie są dla niego problemem. Jak się okazuje dąb ma imię - "Obrozik". Znalazłam jego metryczkę w sieci - wiek ok. 300 lat, obwód pnia - 4,45 m, a wysokość - ok. 25 metrów.


Dalsza trasa to po prostu wędrówka porządną leśną drogą, niebrzydkie choinki przyprószone śniegiem. Ot i wszystko. Nawet porządnego postoju na zjedzenie kanapki nie było. Herbatę wypiłam przy obiedzie.
 

typowe widoczki z trasy
 
stale pokazywany pomnikowy dąb na skraju lasu
 

W okolicy Kamionki zauważyliśmy nową kapliczkę w stylu bez stylu. Samą rzekę nawet widać w oddali, ale po miesięcznej przerwie w chodzeniu tak sakramencko bolały mnie stopy, że nawet nie myślę o tej odrobinie wysiłku, jaką jest podejście do rzeki. Może kiedy indziej…
 
figura św. Jana Nepomucena z 1908 roku zapowiada, że Kamionka tuż, tuż 
 
typowe zarośla nad Kamionką 

nowa kapliczka
 

I po wycieczce. A słońce jednak nie wyjrzało. Może innym razem.
 
Zdjęcia – Edek i ja

6 komentarzy:

  1. Stareńki... dobrze że jest oznakowany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oznakowanie dębu przy szlaku jest mocno problematyczne - tabliczka wprawdzie jest, ale napis na niej kompletnie zmyty. Widocznie upływ czasu. Najlepszym oznakowaniem jest w sumie płotek. No bo które zwyczajne drzewo w lesie ma płotek?

      Usuń
  2. Miło znowu widzieć ekipę w akcji. Dąb przyjemny dla oka i z ciekawą historią. Wesołych i spokojnych świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może pogoda pozwoli znów się rozruszać.
      Poszukiwaczom też życzymy radosnych Świąt.

      Usuń
  3. Zawsze to fajnie tyłek z domu ruszyć. Mnie też trzymały w szachu zapalenie oskrzeli i kwarantanny. Ale liczę że już spokój będzie. Przynajmniej ze strony szkoły. Bo teraz to wpierw ja - negatywny, ale kilka dni zmarnowanych na kwarantannie, potem Mikołaj - bo w pracy covid i też kwarantanna, a na koniec Miłosz bo w szkole nauczycielka z covidem...
    Niby domownicy nie kwarantannują, ale się ludzi z sanepidu kręciło mnóstwo i wolałem dać sobie spokój z wypadami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my tak tylko od wiatru się chronimy, bo w naszych okolicach o tej porze roku sakramencko wieje. No i unikamy zgromadzeń, zwłaszcza, że nie wiadomo, kto bezpieczny, kto nie.

      Usuń