piątek, 7 sierpnia 2020

Pod czujnym okiem Łysicy

Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy i zakończyli u stóp Łysicy. Potem towarzyszyła nam z daleka podczas wędrówki wyłaniając się na horyzoncie. Zobaczycie ją w tym wpisie zapewne nie raz.

w stronę Łysicy

Wyruszyliśmy czerwonym szlakiem w stronę Krajna. Na skraju lasu podeszliśmy do starego pomnika ufundowanego w latach międzywojennych przez członków koła geograficznego przy Gimnazjum im. Błogosławionej Kingi w Kielcach. 

pomnik na skraju Puszczy Jodłowej

Ten odcinek szlaku budzi we mnie tak zwane mieszane uczucia. Z jednej strony wkurzający i niebezpieczny jest marsz ruchliwą szosą. Z drugiej cieszą oczy widoki na Dolinę Wilkowską, Kraiński Grzbiet, Pasmo Klonowskie i dwa szczyty, do których zmierzamy – Wymyśloną i Radostową.

widok na Pasmo Klonowskie i Dolinę Wilkowską

pola Krajna Pogorzele

Krótki postój przy kapliczce pod wezwaniem Jezusa Miłosiernego i pobliskim kamiennym krzyżu.

kapliczka Jezusa Miłosiernego

kamienny krzyż z roku 1882

Wreszcie schodzimy z głównej szosy i maszerujemy przez Krajno.

pola uprawne Krajna z Pasmem Klonowskim na horyzoncie

Tu pojawił się nowy obiekt. To miejsce poświęcone pamięci księdza Piotra Ściegiennego i wspieranego przez niego buntu włościan w Krajnie, który miał miejsce w latach 1843 – 44. Włościanie (cóż za piękne słowo!) zbuntowali się przeciw przyznaniu im pod uprawę najsłabszych działek ziemi. Kiedy odmowa pracy na pańskich gruntach nie przyniosła skutku, postanowili przystąpić do zbrojnego powstania. I to już był koniec buntu – trafił się zdrajca, który doniósł o planach sąsiadów; władze guberni aresztowały spiskowców i księdza. Dowiedziałam się o tej historii ze strony internetowej poświęconej Krajnu – tu link.

miejsce pamięci w Krajnie 

tak księdza Ściegiennego wyrzeźbił Kazimierz Kopeć - artysta ludowy ze Starachowic 

Wreszcie wkraczamy na polne ścieżki. Jest gorąco. Na trawie ani kropli rosy. A wokół nas widoki na okolice. Zobaczcie.

przed nami Wymyślona i Radostowa

góra Stróżna na tle Pasma Brzechowskiego

widok na zalew w Wilkowie

w dali Czostkowa i Barcza

tak ten sam widok prezentował się jakieś 40 lat temu

Nie tylko pejzaże nas fascynują. Wszak wśród pól jeszcze kwitnie co nieco.

jarząb pospolity

rumianek bezpromieniowy

kalina koralowa

Spokojnym krokiem zdobywamy Wymyśloną. Wrażenia szokujące nieco. Dlaczego? Wymyślona zarasta. Ledwo widać kamienie na szczycie. Mała sosenka przy jednej grupce skałek sprawia wrażenie, że już od dłuższego czasu nie jest mała. A skałki nie rosną…

kambryjskie piaskowce kwarcytowe giną wśród krzaków porastających szczyt Wymyślonej, sosna rośnie

widok z Wymyślonej na zalew w Wikowie

komonica zwyczajna

Ten szok to i tak nic w porównaniu z tym, co nas czeka w drodze na Radostową. Na niej to dopiero gęsty las wyrósł! Kiedy to się stało? Parzcież niedawno tu byliśmy. Ze ścieżki na szczyt brak widoków na Wymyśloną. W ogóle brak widoków. A takie tu kiedyś otwierały się przestrzenie… (tu link do wspomnień).

Radostowa lato 2020

ścieżka na Radostową

przy ścieżce całe łany wierzbówki kiprzycy

podejście na Radostową

zdobywca

Po krótkim postoju na szczycie schodzimy z Radostowej ścieżką na skróty w stronę Ciekot. No, no. Sami zobaczcie, jakie atrakcje zapewniła nam ta czasami ścieżka.

było stromo

ginęliśmy w wysokich trawach

a u stóp Radostowej taki oto widoczek

Po trudach trasy relaksujemy się na przyjemnych ławeczkach nad stawem przy dworku w Ciekotach. Wymarzone miejsce na odpoczynek – cisza, świeże powietrze, lekki wietrzyk i przyjemny cień. A do tego na horyzoncie nasza kochana Łysica.

odbudowany dworek Żeromskich w Ciekotach (tu relacja z odwiedzin w nim)

zalew na Lubrzance, w dali oczywiście ona - Łysica

kapliczka nad wodą

wspomnienie pysznego ciasta

na trawniku ślaz drobnokwiatowy

Pora jednak wracać do punktu startu, gdzie czeka na nas transport. Idziemy polnymi ścieżkami szlaku niebieskiego w stronę Krajna. Upał narasta, ale wcale nam to nie przeszkadza.

na szlaku niebieskim (wśród zbóż)

ten sam szlak z widokiem na Łysicę

U podnóża Wymyślonej natrafiamy na świętokrzyskie żniwa.

spojrzenie na Wymyśloną z niebieskiego szlaku

urodzaj

żniwa

Przez Krajno Zagórze tylko przemykamy. Dla uniknięcia asfaltu skracamy sobie drogę ścieżką przez las, którą się dawniej chadzało.

pola Zagórza

leśny strumień

I już parking w Świętej Katarzynie. Trasa liczyła 15,3 kilometra i udało nam się ją zakończyć przed nastaniem prawdziwie nieznośnego upału.

ośrodek wypoczynkowy "Jodełka"

ten sam budynek w latach osiemdziesiątych - schronisko PTTK im. A. Janowskiego

Zdjęcia – Edek, Janek i ja

4 komentarze:

  1. Nikt nie wie gdzie się zaczyna a gdzie kończy Wymyślona, że o "czubku" nie wspomnę ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie szczytem jest miejsce ze skałkami. Ale to odczucie subiektywne. Pomiarów nie prowadziłam.

      Usuń
  2. pięknie!!!! Ciekoty znam, tych ścieżek i szlaków obok Ciekot prowadzących już nie - czego niepomiernie żałuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam się teraz dodatkowo jeszcze ścieżek dydaktycznych namnożyło. Tylko chętnych do wędrowania mało, albo brak, bo i tak wszyscy wolą na Łysicę i nic więcej.

      Usuń