piątek, 16 grudnia 2022

Szkoda, że słońce nie wyjrzało

Wybraliśmy się na wycieczkę w czwartek rano. O, były wielkie plany. A potem sytuacja zmusiła nas do improwizacji. Najlepiej na improwizację nadają się najbliższe okolice. Podjeżdżamy więc pociągiem do stacji Suchedniów Północny (dla nas Stokowiec) i wyruszamy tam, gdzie lepsza droga, czyli w kierunku Rejowa. 
 
na spotkanie z zimą
 
Droga świetna, nawet spotykamy na niej jedno auto. Skąd się tam wzięło, nie wiadomo. Odjechało. A my zanurzamy się w biel leśnej drogi.
 
na drodze do Rejowa
 
fotografujący sfotografowany
 
sztachety w czapkach

figura Chrystusa w zimowej szacie
 
Cisza, spokój i ta wszechogarniająca miękka biel. Ach, gdyby tak jeszcze odrobina słońca… 
 
zimowe sklepienie
 

Rozsądek nakazuje iść tą luksusową drogą aż do zalewu, ale kusi ścieżka w stronę mostku na Kamionce. Łudzimy się, że to popularny szlak spacerowy i będzie przedeptane. No i przydeptujemy. Na ścieżce spotykamy jedynie biegaczkę, która robi jedną rundę, to co ona przedepce? Tyle, co i my. Korzystamy ze ścieżek widocznych pod śniegiem, na nich nie jest głęboko, w solidnych butach można iść, nawet to przyjemne.
 
na szlaku w stronę zalewu
 
Obserwujemy wyspę na zalewie. Oczywiście głośno zachwycamy się widokami i rezydująca w tej okolicy czapla w popłochu odlatuje. I tyle jej widzieli… na przyszłość – ciszej. 
 

najbardziej znana sosna, która od lat pochyla się nad wodą i tak trwa
 
Z mostku obserwujemy Kamionkę wpływającą do zalewu. Nikt się nie odważa podejść na brzeg - śnieg tam zbyt głęboki.
 
Kamionka wpływa do zalewu
 
zaśnieżony brzeg
 

Nad wodą w okolicy wyspy zauważamy wiklinowe kosze na podwyższeniach – to kosze lęgowe dla kaczek ustawione przez członków stowarzyszenia Nasz Rejów. Tak sobie myślę, że miło będzie zajrzeć w te okolice wiosną i cichutko sprawdzić, jak sobie w nich radzą kacze rodziny. 
 
kosz solidnie zamocowany czeka na lokatorów
 
Zalew pokryty lodem (nie sprawdzamy jego grubości) i śniegiem. 
 
okolice wyspy z powaloną sosną
 
ta nieco frywolna sosenka jak zimowa palma nad zalewem

nie mogę się zdecydować - zając czy piesek?

Przy leśnej ścieżce spotkania z historią – tą dawną (pomnik na miejscu stracenia powstańców styczniowych) i całkiem świeżą (popadające w zapomnienie urządzenia niegdyś służące do ćwiczeń). 
 
 
pomnik na miejscu egzekucji 9 pracowników huty Rejów, uczestników powstania styczniowego (carscy żołnierze powiesili ich na pobliskim dębie, niestety, drzewo nie przetrwało)
 
jeden z przystanków dawnej trasy z miejscami do ćwiczeń
 

I tak docieramy w okolice tamy i kierujemy się ulicą ku miastu. Mam wrażenie, że wszystko wokół śpi pod śniegową pierzyną. Jedynie kaczki drepcą i pływają gdzieś w oddali. 
 
uśpiony zalew
 
rzeka opuszcza zalew
 
kaczki krzyżówki
 

Po przejściu do Skarżyska Zachodniego wkraczamy znów w objęcia śnieżnej zimy w małym zagajniku, przez który prowadzi ścieżka do kładki nad Kamienną. Tędy chadza widocznie sporo ludzi do pracy, bo ścieżka rewelacyjnie przedeptana. 
 
w zagajniku
 
nudny odcinek Kamiennej
 
 

I już ulice. Pora wracać do domu. Z tej drogi zaprezentuję tylko jeden obiekt.
 
replika pomnika wystawionego przez skarżyskich kolejarzy w 1933 na pamiątkę odzyskania dostępu do morza (tu więcej o nim)
 
Słońce próbowało wyglądać przez chmury, ale się nie przebiło. Niestety. Ale i tak wycieczka nam się udała.

Zdjęcia – Edek i ja
 

4 komentarze:

  1. Ścieżka to był dobry wybór... foty przyciągają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się ma dobre buty, a moje się wyrabiają na takie, to żadna ścieżka niestraszna.

      Usuń
  2. Zero narzekania - słońce za chmurami, trudno, ale pod nogami bardzo fajny teren i bogaty w ciekawostki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście. A najważniejsze, że się ma taki fajny teren właściwie w granicach miasta i z wycieczki człowiek wraca o jedenastej.

      Usuń