poniedziałek, 19 grudnia 2022

Zima na wsi

Tym razem wybrałam okolice Łącznej, bo dawały możliwość dogodnego dojazdu pociągiem i przejścia wiejskimi drogami bez brnięcia w śniegu po kolana. 
 
zima na torach
 
Nasze kółeczko rozpoczęliśmy kierując się w stronę kościoła pod wezwaniem świętych apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Łącznej. 
 
 
 aleja w stronę cmentarza w Łącznej

kościół w Łącznej (budowany w latach 1913 -  1920)
 
Zaglądamy do wnętrza kościoła, gdzie jedna z parafianek zachęca do obejrzenia fresków w bocznej kaplicy. Przedstawiają one patronów świątyni, sceny z ich życia, męczeńskiej śmierci. Ich autorką jest malarka Barbara Pawłowska, która traktowała tę pracę jako wotum wdzięczności dla świętych patronów od spraw beznadziejnych za swoje ocalenie w czasie wojny. Była wtedy harcerką, łączniczką w czasie powstania warszawskiego, jeńcem w obozach po powstaniu. 
Warto zagadać z ludźmi na wycieczce, nigdy nie wiadomo, na jaką historię się trafi. 
 
wnętrze kościoła (w prezbiterium kolorowe freski B. Pawłowskiej przedstawiające wyznanie wiary)
 

patroni kościoła i św. Tadeusz jako rolnik (prace metodą sgraffito)
 
Po przekroczeniu torów wędrujemy przez Podłazie. 
 
Podłazie
 
Wieś gęsto zabudowana, ale mimo to mamy możliwość podziwiania zimowych widoków z okolicznych pól. Wejść w ten pejzaż nie mam odwagi, ale z niewielkiej odległości też mi się podoba. 
 
ścieżyna prowadząca w pola
 
zimowy sad

strażnicy pól
 

Na skraju wsi dobrze nam znany krzyż, obok którego często przechodzimy idąc od Michniowa w stronę Kapkazów. Tym razem lekko się cofamy od drogi i zaglądamy do bardzo przez nas lubianej samotnej kapliczki wśród pól.
 
krzyż na rozstaju dróg
 
kapliczka jeszcze tak niedawno nowa, a już widać po niej upływ czasu

A za zakrętem nasza zimowa droga wśród pól. Najprzyjemniejszy odcinek trasy. Śnieg mięciutki, przydrożne krzaki zasypane śniegiem. 
 
na zakręcie
 
prawdziwa zimowa droga


wpisujemy się w krajobraz
 

Tylko widoki na pola Podłazia i Zaskala jakieś takie mniej atrakcyjne niż zwykle – chyba za dużo śniegu, z tego powodu bez słońca pola wydają się płaskie. 
Na szczęście niebo delikatnie błękitnieje, słońce próbuje się przebić przez chmury. Na horyzoncie majaczy Pasmo Klonowskie z Bukową Górą. Dziś się z nią nie spotkamy, ale miło ją zobaczyć choćby z daleka.
 
słońce na moment wyjrzało
 
widok w stronę Pasma Klonowskiego (biały pas na dole zdjęcia to nie wada aparatu, to śnieg)

 
Mam zaplanowane przejście przez Zaskale, zanim tam jednak pójdziemy, sprawdzamy, jak się mają widoki z okolic Kapkazów. I tu też jakoś inaczej niż zwykle. Zauroczył nas stary sad, nie pola.
 
zimowa droga przez Zaskale 
 

w starym sadzie

W Zaskalu znów pola, sady i nawet pasieka. Kolega Ed z poświęceniem przebrnął przez głęboki śnieg, żeby tę pasiekę sfotografować. 
 

widok z Zaskala na Pasmo Klonowskie
 
uśpiona pasieka w Zaskalu
 

mrożone owoce prosto z ekologicznej zamrażarki
 
I tak sobie wędrujemy przed siebie. Prowadzi nas droga. Oglądamy typowe zimowe widoczki. Czasem coś fotografujemy. A stacja w Łącznej coraz bliżej...
 

droga w kierunku Podzagnańszcza 
 
przy drodze
 

I po wycieczce.
 
a oto jej trasa

Zdjęcia – Edek i ja

6 komentarzy:

  1. Malownicze to są strony... lubię Pasmo Klonowskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to w tych okolicach właściwie wszystko lubię. W dodatku o każdej porze roku. Takie to miejsca.

      Usuń
  2. Ale faaaajnie - a kościół, i historia fresków naprawdę robią wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I żebyśmy tam pierwszy raz byli, to bym się nie dziwiła. A tu człowiek któryś z kolei raz zajrzy, zagadnie do nieznajomej i masz. Podobno artystka sama szukała kościoła, który ma takie wezwanie i będzie mogła tam zrealizować swój projekt.
      Jedno jest raczej pewne - lepiej zwracać się z pytaniami do kobiet, mężczyźni albo nie wiedza, albo nie chcą się dzielić informacjami.

      Usuń
    2. Zależy na jakiego się trafi.

      Usuń
    3. Oczywiście. Ciebie można pytać zawsze, bo chętnie się dzielisz swoją wiedzą.

      Usuń