sobota, 22 marca 2025

Ciąg dalszy spaceru

Wyruszamy poza Końskie. Całkiem niedaleko. Naszym celem jest wieś Stadnicka Wola. W 19 wieku był to obszar poza granicami Końskich, gdzie zlokalizowano cmentarz, na którym grzebano ofiary epidemii. I to właśnie to miejsce jest celem naszej wyprawy.
 
teren cmentarza oddziela od ulicy mały żywopłot z sosny
 
Cmentarz choleryczny w Stadnickiej Woli zajmuje niewielki pusty teren między zabudowaniami wsi. W roku 2014 zadbano o niego i teraz możemy zobaczyć kilka nagrobków pochowanych tu zmarłych. Daty ich śmierci to lata 1873 i 1894. To wtedy te okolice nawiedziły epidemie.
 
 

 
Tablica informacyjna przy cmentarzu uświadamia nam, że zajmował on dużo większy obszar. Nazywano go wtedy „Księża Choina”. Teraz otaczają go zabudowania wsi, ale dobrze, że nie został zaniedbany i zapomniany.
 

Spotkaliśmy się z historią, architekturą i wreszcie pora kończyć spacer, który zrobiliśmy w pierwszym dniu wiosny. 
Gdzie będzie najprzyjemniej spędzić taki czas? Oczywiście – nad naszymi ulubionym koneckimi stawami, jakimi są Browary. 
 

Miło się tu spaceruje w otoczeniu świeżej wiosennej pogody nad wodą, na skraju lasu. Zryte przez krety i dziki łąki wcale nam nie przeszkadzają.
 



Jest i okazja, żeby się zachwycić uroczymi rozlewiskami strumyków zasilających stawy. 
 



I to już zdecydowanie koniec spaceru. Załączona poniżej mapka wskazuje okolice, gdzie byliśmy. Marszrutę każdy może sobie wyznaczyć dowolną. Nasza musiała ograniczyć się do 8 – 9 tysięcy kroków i ten cel osiągnęliśmy. 
 

Na zakończenie małe ornitologiczne foto z myślą, że wprawdzie jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale może ... 
 
mewa śmieszka w upierzeniu godowym
 
Zdjęcia mojego wyrobu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz