Zauważyliście,
że dni już coraz dłuższe? W dodatku słoneczne. I bez mrozu. W mieście na
wierzch wylazły bure i rozmokłe trawniki. Do butów przyczepia się mnóstwo
piachu z chodników. Słabo jest.
A jak na tę
sytuację reaguje las? Spokojnie i z godnością. Pozwala śniegowi topnieć
stopniowo. Codziennie jest go mniej. Najdłużej utrzymuje się na udeptanych
ścieżkach. Rano są dosyć śliskie, potem topnieją.
Rzeki
płynące w lesie mają teraz więcej wody. Jeszcze nie są groźne, ale mogą
przybrać na sile.
Na skraju
lasu, w cieniu drzew śnieg leży najdłużej. Tam jeszcze króluje zima.
Ale już
polne drogi poddają się działaniu słońca – w cieniu są oblodzone, a miejscach
słonecznych pełne kałuż.
Wystarczy
przejść dalej w pole, żeby zobaczyć, że śnieg utrzymuje się tylko miejscami.
I
niech was nie zwiedzie przyjemna zieleń między bielą. Mnie zwiodła. No i
wpakowałam się w kałuże i błoto.
Spod śniegu
czasem wyjrzy niespodziewana roślinka.
A
zwierzęta? No, te to naprawdę poczuły wiosnę! Sami zobaczcie, jak różnie na nią
reagują.
a szpaki już pracują nad przychówkiem
Teraz tylko wypatrujmy i nasłuchujmy, czy skowronki wróciły. Bo z nimi to już wiosna.
Zdjęcia – Teresa, Edek i ja
OdpowiedzUsuńLubię oglądać ptaki na drutach, a szczególnie wróble. Wyglądają jak nuty na pięciolinii!
Pozdrawiam przedwiosennie: Wiesiek