środa, 26 stycznia 2022

A w lesie odwilż

I trochę ślisko, ale po dobrej drodze idzie się spokojnie i bez problemów. Co do drogi, to wybrałam naszą ulubioną – tuż przed Parszowem. Na szczęście w nocy nie było mrozu i śnieg lekko rozmiękły nie jest mocno śliski. Szkoda tylko, że drzewa już bez śniegu na gałęziach i przez to ciemne.
 
droga jeszcze ośnieżona, a drzewa już nie 
 
poziome drzewa nadal pod śniegiem
 

Nic to, maszerujemy dzielnie na południowy zachód aż do spotkania z zielonym szlakiem, a potem skręcamy w drogę do kamieniołomu, który od jakiegoś czasu nosi nazwę „Oczy Ziemi”. Jedna z koleżanek jeszcze tu nie była, trzeba ją koniecznie z kamieniołomem zapoznać. 
 
na trasie
 
gałązka
 
Zaglądamy w różne zakamarki dawnego wyrobiska, fotografujemy, choć pochmurna pogoda nie sprzyja i zdjęcia nieco ponure, dużo poruszonych – do wyrzucenia. Ale, o dziwo, tym razem ściany kamieniołomu wydają mi się bardziej czerwone czy pomarańczowe niż szare. 
 
to  nie nasze ślady na lekko przymarzniętym stawiku 
 
zimowy ostrożeń
 


ściany kamieniołomu
 
Włazimy też na górę. Tabliczki zakazujące wchodzenia zniknęły, pojawiła się za to nieźle przedeptana ścieżka, z której można popatrzeć na wyrobisko z góry. 
 
jesień i zima Oczu Ziemi
 
Skoro już się w tej okolicy znalazłyśmy, sprawdzamy, gdzie i jak wyprowadzi nas ścieżka idąca za wyrobiskiem. Jak to leśna ścieżka – raz lepsza, raz gorsza, ale w sumie porządna. No i bez wątpienia podnosi atrakcyjność wycieczki – zawsze to jakiś  nowy element trasy. 
 
co by to była za ścieżka bez porządnej kałuży?
 
las w miniaturce, czyli mech wśród śniegu

komar - hibernatus

Wychodzimy na drogę, którą przyszłyśmy do kamieniołomu i wracamy nią do punktu startu.  Na chwilę wygląda słońce i las staje się radośniejszy. 
 
i już porządna droga 
 
światło i cień

skrawek błękitu
 

Jest jeszcze dosyć wcześnie, zaglądamy więc do pobliskiego źródełka. Co ciekawe, na jednej mapie nosi ono nazwę Biała Skałka, na innej Głodna Woda. Pokręciłam się trochę po okolicy, żeby sprawdzić, czy jest w pobliżu inne źródło, ale nie napotkałam żadnego. Sprawa podwójnej nazwy wymaga dokładniejszego zbadania. 
 

źródełko
 
Jeszcze tylko przekroczyć niewielki strumyk, który wydaje się być początkiem rzeki Kaczki i już koniec wycieczki.
 
ani szeroko, ani głęboko
 
Na zakończenie dołączam mapkę trasy, bo wreszcie mam mapę, na której zaznaczono naszą ulubioną drogę.
 

 
Zdjęcia mojego wyrobu.

2 komentarze:

  1. I pięknie, u nas ani tyle śniegu, gdzieś wyżej w górach, to owszem, ale tu szarości. Ale nowa ścieżka to zawsze coś kuszącego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiejszy deszcz zmył wszystkie pozostałości zimy. Dobrze, że choć taki śnieg udało nam się złapać.

      Usuń