Skoro w ubiegłym roku odwiedziłam kielecki cmentarz, w tym nadeszła kolej na radomski. Jest może z dziesięć lat młodszy, na pewno
zajmuje mniejszy obszar, ale jest równie interesujący.
Nasz spacer zacznijmy od najsłynniejszego nagrobka
radomskiej nekropolii. To grób znamienitego obywatela miasta, filantropa i
mecenasa sztuki – Konstantego Mireckiego. Sławę temu nagrobkowi przynosi
niezwyklej urody rzeźba, która go zdobi, to Anioł Ciszy wykonany w oryginale w
roku 1906 według projektu Bolesława Jeziorańskiego. Niestety, anioł, którego
możemy obecnie podziwiać, nie jest oryginałem. W roku 1995 padł ofiarą
barbarzyńców, którzy go ukradli, zniszczyli i sprzedali w częściach na złom.
Obecny anioł jest dziełem Karola Badyny.
Za Aniołem Ciszy znajduje się
dawna brama cmentarna z dzwonnicą. Obecnie cmentarz zajmuje większy obszar i
główna brama jest ustawiona bliżej ulicy Limanowskiego. Nie bacząc na tego typu
zawiłości, wejdźmy na teren cmentarza.
Najstarsze i najciekawsze nagrobki są usytuowane w
centralnej części, po bokach i na przedłużeniu głównej alei. Społeczny Komitet
Ochrony Zabytkowego Cmentarza Rzymskokatolickiego w Radomiu prowadzi doskonałą
stronę informującą nie tylko o zabytkach, ale przede wszystkim o ludziach,
którzy są tu pochowani. Przygotowano przewodniki po cmentarzu. Groby opisane w
przewodnikach mają specjalne oznakowania chorągiewkami ze stosownym numerem na
szlaku „Znani i nieznani radomianie” (czerwone) oraz „Powstanie styczniowe,
radomscy weterani 1863 roku” (zielone). Dlatego też podaję link do tej strony,
z której czerpałam wiele wiadomości, ale nie będę kopiować pracy członków
Komitetu i zaproponuję własny, subiektywny spacer.
Postanowiłam odwiedzić groby osób, które darzę szczególnym
sentymentem.
Pierwszym jest grób Józefa Brandta, którego dwór w Orońsku często
jest celem naszych wycieczek. Nagrobek zaprojektował zapewne sam artysta. Grób
jest miejscem spoczynku jego matki, żony i innych członków rodzin Lesslów (ze
strony matki) i Brandtów.
Bardzo do tego nagrobka podobny jest grób rodzin Pinko i
Pruszaków oraz spokrewnionych z nimi Gombrowiczów. Tak sobie tylko gdybam, że
skoro Hipolit Kasjan Pinko był malarzem oraz nauczycielem gimnazjalnym, to może
profesor w "Ferdydurke” Gombrowicza nie przypadkiem nosi bardzo podobne nazwisko.
W tym grobie pochowana jest siostra pisarza, Irena.
W sporym oddaleniu od głównej alei, bo w kwaterze 31A jest
pochowany wraz z rodziną starszy brat pisarza, Jerzy. To w jego dworze we Wsoli byliśmy kilka lat temu (tu link)
Zatrzymajmy się i przy jednym z najstarszych nagrobków radomskiego cmentarza.
Pochodzi on z roku 1820, upamiętnia kapitana gwardii napoleońskiej i wojsk
Księstwa Warszawskiego – Franciszka Truszkowskiego.
Wiele nagrobków na tym cmentarzu zawiera elementy
klasycystyczne, nawiązujące do sztuki antyku. To obeliski, kolumny czy amfory.
Często pojawiają się figury Maryi.
Ukrzyżowanemu towarzyszy czasem Matka Boska Bolesna.
Przy krzyżu czuwa nierzadko anioł.
Moją szczególną uwagę zwrócił piękny dziewiętnastowieczny anioł na grobie
Felicjana Suligowskiego i członków jego rodziny.
Pojawiają się też przypominające o przemijaniu i ulotności
ziemskiego życia czaszki.
Oznaką żałoby są też kamienne chusty spływające jak kir po elementach nagrobka.
Jest i sporo żeliwnych nagrobków.
Przy głównej alei znajdują się poruszające groby małych
dzieci. Zdrobniałe imiona kilkulatków i aniołki – chwytają za serce.
Natrafiłam też w głównej alei na grób zupełnie niespotykany.
Nazwiska pochowanych tam zmarłych zupełnie się zatarły, ale dwa wierne psy
strzegą nadal ich wiecznego spoczynku.
Są też na radomskim cmentarzu kwatery wojskowe. Przy wejściu
głównym, nieco po lewej stronie spotkamy kwaterę legionistów, poległych w
wojnie 1919 – 1920 roku. Pochowano tam również legionistów zmarłych w latach
późniejszych.
W centrum cmentarza pochowani są żołnierze 72 pułku
piechoty, którzy zginęli w 1939 roku.
Ostatnim miejscem pamięci o żołnierzach jest cmentarz
garnizonowy po drugiej stronie ulicy Limanowskiego. Był on początkowo miejscem
pochówku żołnierzy, którzy zginęli w czasie 1 wojny światowej, są tam też
pochowani lotnicy.
napis nad wejściem do kaplicy głosi:" POLEGŁYM W WOJNIE ŚWIATOWEJ WIECZNY ODPOCZYNEK BOHATEROM-LEGJONISTOM CZEŚĆ"
W Dniu Zadusznym wspomnijmy znanych i nieznanych radomian
spoczywających na cmentarzu przy ulicy Limanowskiego oraz wszystkich, którzy odeszli, a pozostają w naszej pamięci.
Zdjęcia mojego wyrobu
Pięknie zdokumentowałaś... kawał historii .
OdpowiedzUsuńDziękuję. Radomski cmentarz jest bardzo porządnie zorganizowany, łatwo tam znaleźć kwatery, groby. Można tam spokojnie spacerować.
Usuń