niedziela, 2 listopada 2025

Spacer na cmentarzu w Radomiu przy ulicy Limanowskiego

Skoro w ubiegłym roku odwiedziłam kielecki cmentarz, w tym nadeszła kolej na radomski. Jest może z dziesięć lat młodszy, na pewno zajmuje mniejszy obszar, ale jest równie interesujący. 
 
 
Nasz spacer zacznijmy od najsłynniejszego nagrobka radomskiej nekropolii. To grób znamienitego obywatela miasta, filantropa i mecenasa sztuki – Konstantego Mireckiego. Sławę temu nagrobkowi przynosi niezwyklej urody rzeźba, która go zdobi, to Anioł Ciszy wykonany w oryginale w roku 1906 według projektu Bolesława Jeziorańskiego. Niestety, anioł, którego możemy obecnie podziwiać, nie jest oryginałem. W roku 1995 padł ofiarą barbarzyńców, którzy go ukradli, zniszczyli i sprzedali w częściach na złom. Obecny anioł jest dziełem Karola Badyny. 
 
 
Za Aniołem Ciszy znajduje się dawna brama cmentarna z dzwonnicą. Obecnie cmentarz zajmuje większy obszar i główna brama jest ustawiona bliżej ulicy Limanowskiego. Nie bacząc na tego typu zawiłości, wejdźmy na teren cmentarza. 
 

Najstarsze i najciekawsze nagrobki są usytuowane w centralnej części, po bokach i na przedłużeniu głównej alei. Społeczny Komitet Ochrony Zabytkowego Cmentarza Rzymskokatolickiego w Radomiu prowadzi doskonałą stronę informującą nie tylko o zabytkach, ale przede wszystkim o ludziach, którzy są tu pochowani. Przygotowano przewodniki po cmentarzu. Groby opisane w przewodnikach mają specjalne oznakowania chorągiewkami ze stosownym numerem na szlaku „Znani i nieznani radomianie” (czerwone) oraz „Powstanie styczniowe, radomscy weterani 1863 roku” (zielone). Dlatego też podaję link do tej strony, z której czerpałam wiele wiadomości, ale nie będę kopiować pracy członków Komitetu i zaproponuję własny, subiektywny spacer.
 

Postanowiłam odwiedzić groby osób, które darzę szczególnym sentymentem.
 

Pierwszym jest grób Józefa Brandta, którego dwór w Orońsku często jest celem naszych wycieczek. Nagrobek zaprojektował zapewne sam artysta. Grób jest miejscem spoczynku jego matki, żony i innych członków rodzin Lesslów (ze strony matki) i Brandtów. 
 

Bardzo do tego nagrobka podobny jest grób rodzin Pinko i Pruszaków oraz spokrewnionych z nimi Gombrowiczów. Tak sobie tylko gdybam, że skoro Hipolit Kasjan Pinko był malarzem oraz nauczycielem gimnazjalnym, to może profesor w "Ferdydurke” Gombrowicza nie przypadkiem nosi bardzo podobne nazwisko. 
 

W tym grobie pochowana jest siostra pisarza, Irena.
 

W sporym oddaleniu od głównej alei, bo w kwaterze 31A jest pochowany wraz z rodziną starszy brat pisarza, Jerzy. To w jego dworze we Wsoli byliśmy kilka lat temu (tu link)
 

Zatrzymajmy się i przy jednym z najstarszych nagrobków radomskiego cmentarza. Pochodzi on z roku 1820, upamiętnia kapitana gwardii napoleońskiej i wojsk Księstwa Warszawskiego – Franciszka Truszkowskiego. 
 

Wiele nagrobków na tym cmentarzu zawiera elementy klasycystyczne, nawiązujące do sztuki antyku. To obeliski, kolumny czy amfory. 
 
 



Często pojawiają się figury Maryi.
 


Ukrzyżowanemu towarzyszy czasem Matka Boska Bolesna.
 

Przy krzyżu czuwa nierzadko anioł. 
 


Moją szczególną uwagę zwrócił piękny dziewiętnastowieczny anioł na grobie Felicjana Suligowskiego i członków jego rodziny. 
 
 
Pojawiają się też przypominające o przemijaniu i ulotności ziemskiego życia czaszki. 
 



Oznaką żałoby są też kamienne chusty spływające jak kir po elementach nagrobka. 
 




Jest i sporo żeliwnych nagrobków. 
 



Przy głównej alei znajdują się poruszające groby małych dzieci. Zdrobniałe imiona kilkulatków i aniołki – chwytają za serce. 
 


Natrafiłam też w głównej alei na grób zupełnie niespotykany. Nazwiska pochowanych tam zmarłych zupełnie się zatarły, ale dwa wierne psy strzegą nadal ich wiecznego spoczynku.
 

Są też na radomskim cmentarzu kwatery wojskowe. Przy wejściu głównym, nieco po lewej stronie spotkamy kwaterę legionistów, poległych w wojnie 1919 – 1920 roku. Pochowano tam również legionistów zmarłych w latach późniejszych.
 


W centrum cmentarza pochowani są żołnierze 72 pułku piechoty, którzy zginęli w 1939 roku. 
 



Ostatnim miejscem pamięci o żołnierzach jest cmentarz garnizonowy po drugiej stronie ulicy Limanowskiego. Był on początkowo miejscem pochówku żołnierzy, którzy zginęli w czasie 1 wojny światowej, są tam też pochowani lotnicy. 
 

napis nad wejściem do kaplicy głosi:" POLEGŁYM W WOJNIE ŚWIATOWEJ WIECZNY ODPOCZYNEK BOHATEROM-LEGJONISTOM CZEŚĆ"
 
W Dniu Zadusznym wspomnijmy znanych i nieznanych radomian spoczywających na cmentarzu przy ulicy Limanowskiego oraz wszystkich, którzy odeszli, a pozostają w naszej pamięci.  
 

 
Zdjęcia mojego wyrobu

2 komentarze:

  1. Pięknie zdokumentowałaś... kawał historii .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Radomski cmentarz jest bardzo porządnie zorganizowany, łatwo tam znaleźć kwatery, groby. Można tam spokojnie spacerować.

      Usuń