Coraz
trudniej podjąć decyzję. Jedni postanowili zostać w domu, inni doszli do
wniosku, że przejście po bezludnym terenie, bez dojazdu publicznym transportem
jest w porządku.
na zielonym szlaku
Wyruszyli z
miasta bocznymi ulicami w kierunku rzeczki Oleśnica. Pusto, samotnie. Tylko
wiatr, bo w czwartek raczej solidnie wiało.
trzciny na wietrze
buszujący w trzcinach
przepust w pobliżu Lipowego Pola
za przepustem
Potem
przeszli na zielony szlak. Tu las, czyste powietrze, spokój od wiatru.
w lesie
I
niespodzianka. W listopadzie 2017 roku (tu link) wędrując tym szlakiem
poszukiwaliśmy skałek Białego Kamienia. Udało się je znaleźć wśród drzew. Teraz
poszukiwania są zbędne. Drzew brak. Skałki widoczne z daleka jak na dłoni. I
jakieś rzeczywiście bielsze niż dawniej, kiedy były mocno pozieleniałe. No, tu
zaszła zmiana. I to duża.
szokująco otwarty teren
skałka solo
i ze sztafażem
W okolicy
wsi Barak koledzy przeszli na szlak czerwony. O, ten mocno urozmaicony –
strumyki, rozlewiska, kałuże. Co kto lubi.
podłoże urozmaicone
a i okolica nienudna dzięki obecności wody
Dalej
skierowali się w stronę Skarżyska Książęcego. Tu w jednym z ogródków spotkali
prawdziwą wiosnę.
owady wśród ogrodowych krokusów
krzyż w Skarżysku Książęcym (bardzo trudno odczytać napis na nim, a to zapewne z powodu przedziwnej pisowni)
Trasę
zakończyli w Skarżysku. A w naszym lesie też wiosna. Już kwitną przylaszczki.
I tyle
wrażeń. To znaczy, może było więcej, ale ja nie byłam na tej wycieczce, to o
nich nie wiem.
Trasa
liczyła około 20 kilometrów.
Zdjęcia – Janek
Zielony szlak fajna wycieczka... :)
OdpowiedzUsuńZielony - niedoceniany, a wart przejścia.
UsuńBrawo oni - siedzenie na dupach i anikowanie, zabija skuteczniej niż zdrowa aktywność.
OdpowiedzUsuńAle ostrożność nie zawadzi. Moim zdaniem wycieczka z godzinnym dojazdem w zatłoczonym busie byłaby nie do przyjęcia. A tu rozsądnie i spokojnie.
Usuń