piątek, 25 lutego 2022

Zapowiadał się słoneczny, przyjemny dzień

Od tygodnia trwała seria ponurych, wietrznych i deszczowych dni. I wreszcie on – czwartek, 24 lutego – słoneczny, ciepły, bez wiatru. Wymarzony dzień na wycieczkę. W dodatku Tłusty czwartek – Basia zapewniła związane z nim atrakcje na trasie. 
 
faworki na trasie
 
Wyruszamy z Łącznej. Poranek jeszcze lekko mroźny. 
 
oszronione bazie
 
Kolega Ed kieruje nas w stronę brodu na Kamionce. Niestety, rzeka mocno wezbrała i nie przedostaniemy się na drugi brzeg.
 
Kamionka
 
Musimy maszerować szosą. Przekraczamy zakorkowaną niemiłosiernie szosę szybkiego ruchu i kierujemy się w stronę zalewu Jaśle. 
 
dąb na skraju wsi Czerwona Górka
 
w stronę zalewu
 

Nie darzę go jakimś specjalnym sentymentem – taki z niego niepozorny szaraczek. Ale podobno woda w nim czyściutka. No i spokój panuje tu nadzwyczajny – pusto i cicho, sennie.
 
widok na zalew od południa
 
zalew widziany z chodnika po wschodniej stronie
 
i od strony ulicy
 
Nad zalewem kierujemy się do lasu. Mapa sugeruje przyzwoitą leśną drogę. Trzeba jednak pamiętać, że  na przedwiośniu las gromadzi rezerwy wody na kolejne miesiące – mech przypomina mocno nasączoną gąbkę, każda koleina zmienia się w zbiornik wody. A my skaczemy z kępki na kępkę i brniemy przed siebie.
 

w jodłowym lesie słońce z trudem się przebija 
 
Na trasie pojawia się rzeczka. Przyjemnie szemrze, miejscami rozlewa się szeroko, miejscami brzeg bierze ją w ryzy. Panowie lekko przeskoczyli, a potem chętnie instruowali panie, jak przejść. Wspólnymi siłami udało się pokonać przeszkodę, a potem to już koniec atrakcji.
 
 leśny potok
 

konsultacje

Dotarliśmy do bitej leśnej drogi, która wyprowadziła nas na skraj Suchedniowa.
 
na trasie
 
Niegdyś były to wsie – Borki i Błoto, a teraz maszerujemy ulicami Suchedniowa.
Na naszej drodze pojawia się kolejna rzeczka z malowniczymi rozlewiskami pośród łąk i przyzwoitym mostkiem, po którym przejście bez problemu.
 
rozlewisko
 
Łosiennica
 

Później spotykamy Galerię Podwórko. Jeszcze nie udaje nam się jej zwiedzić – wypada się wcześniej umówić z właścicielami. 
 

przed galerią suchedniowskich artystów - Mierników
 
a na skrzyżowaniu moja ulubiona figura Chrystusa
 

Znów docieramy nad Kamionkę, przechodzimy obok dawnego młyna Herlingów-Grudzińskich i ścieżką, którą młody Gustaw Herling-Grudziński podążał w stronę stacji, zmierzamy na pociąg. 
 
przebiśniegi w jednym z ogrodów (fotografowane ukradkiem)
 
 Kamionka
 

dawny młyn rodziców pisarza, obecnie "Stary Młyn" 
 
Bardzo to przyjemna ścieżka, ale i ją przegradza rzeka, którą musimy ominąć, co powoduje lekki pośpiech, żeby zdążyć na pociąg. 
 
cienista ścieżka
 
odrobina pośpiechu
 
Zdążyliśmy. 
 
nasza trasa
 
W pociągu usłyszałam dziwne rozmowy o rannych i zabitych. Co się stało? 
Po powrocie do domu zajrzałam do Internetu. 
To już nie był pogodny dzień. Putin wybrał go na rozpoczęcie wojny z Ukrainą. 
Co myśleć w takiej chwili? Co robić? Mogę tylko wykonać symboliczny gest zamieszczając zdjęcie kolumny, która znajduje się na kijowskim Palcu Niepodległości – Majdanie. Wieńczy ją słowiańska boginka Brehynia trzymająca gałązkę kaliny. To symbol niepodległości Ukrainy. 
 

zdjęcia zrobiłam w sierpniu 2012 roku w tętniącym życiem, nowoczesnym i przesiąkniętym wielowiekową historią Kijowie
 
Niech Ukraina pozostanie nadal niepodległa. Z całego serca życzę tego wszystkim bliskim mojemu sercu znajomym i nieznanym Ukraińcom.
 
Zdjęcia – Edek i ja

2 komentarze: