W piątek lało. A w sobotę rano wyjrzało słońce. Pomyślałam, że
piątkowy deszcz zmył cały przymarznięty śnieg z dróg i mogę wybrać się na
trasę, na której ostatnio królowała ślizgawica.
A tu niespodzianka – w lesie pojawił się nowy śnieg. Najwidoczniej
sypnął w nocy i utrzymał dzięki porannemu przymrozkowi.
W tej sytuacji zrobiłam kilka zimowych fotek ze śniegiem i
błękitnym niebem. Jak sobie tego odmówić, skoro ostatnio królowała zimowa szarość?
Na szczęście w bukowym lesie słońce i błękit mają trudniej, żeby się przebić, to i zdjęcia nieco mniej natarczywe.
Tak, czy inaczej sobotni poranek przebiegał pod hasłem: "Zimowy kicz rządzi!"
Fajne śnieżne klimaty...
OdpowiedzUsuńNareszcie! Zima tego roku niezbyt malownicza.
UsuńFajnue, kicz nie kicz, a mnie siem podoba... ;)
OdpowiedzUsuńMnie też, czasem dobrze sobie takie ładniusie obrazki obejrzeć. :)
Usuń