Trasa jednak zupełnie inna. Nie wierzycie? Sprawdźcie.
Koledzy startują nad zalewem Pasternik. Czyli tak jak tydzień
temu. Ruszają jednak na południe. Stąd nieco inne widoczki znad wody.
Dalej prowadzi ich zielony szlak w kierunku zalewu Lubianka.
Na skrzyżowaniu dróg uwagę zwraca odnowiony krzyż.
Sam zalew Lubianka nadal w remoncie. Janek jednak wizualizuje sobie
jego wersję gotową i jest pewien, że będzie pięknie.
Potem trasę wyznacza znakowana na czerwono ścieżka dydaktyczna.
Prowadzi ona przez jesienny las prosto w kierunku Polany Langiewicza.
Na polanie trzeba zrobić koniecznie postój. Można coś zjeść,
warto powspominać dzieje powstania styczniowego i powstańców, którzy tu
obozowali w ciężką zimę 1863 roku.
Z polany niebieski szlak prowadzi w kierunku Wąchocka. Droga
bita, grzybów jakby mniej, ale za to jesienne barwy cieszą oczy. Żeby tylko nie
było tak gorąco…
A robi się coraz cieplej. Na szczęście Wąchock coraz bliżej.
Tuż przed nim szlak znów prowadzi przez pola i leśny wąwozik.
Jeszcze tylko ostatni jesienny zakręt i już Wąchock.
A tu rzecz jasna kolejne spotkania z historią.
najnowszy pomnik przed opactwem (w stulecie Bitwy Warszawskiej), w tle ściana upamiętniająca wybitnych patriotów związanych z regionem
Jeszcze chwilka relaksu przy kawie i pora na pociąg. I po
wycieczce.
Zdjęcia – Janek
Dziękuję Aniu
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za materiał. Z pustego to i Salomon nie naleje.
UsuńAle fajne wyjście - zwłaszcza tę tablicę poświęconą oddziałowi Langiewicza bym chciał zobaczyć.
OdpowiedzUsuńTak szczerze mówiąc to nie jest jedyna tablica w tym miejscu. Tym bardziej warto się wybrać.
Usuń