piątek, 15 kwietnia 2016

Kilka migawek z Buska

Na liście zabytków Buska i okolic znajduje się 29 pozycji. Z góry uprzedzam – tylu nie pokażę w tym wpisie. Po zakończeniu lektury możecie sobie zrobić podliczenie i będzie wiadomo, ile mam manka. Może kiedyś później uda się dodać jeszcze jakieś nowe materiały. 
Na razie mała relacja z kwietniowego pobytu w Busku.
Żeby było naprawdę kwietniowo – najpierw Park Zdrojowy zaprojektowany w 19. wieku przez ogrodnika Ignacego Hanusza. Na powierzchni kilkunastu hektarów można się tu rozkoszować świeżym powietrzem, cieniem drzew (dorodne klony, lipy, kasztanowce i inne), obserwować wiewiórki lub spacerujących kuracjuszy. Na razie parkowe fontanny mają wolne, ale niech no się tylko zrobi cieplej, zaraz ruszą. 

parkowa alejka w pełnym słońcu 

spokojny skwerek
 
W parku warto zauważyć dwa ważne obiekty. Pierwszy – słynne sanatorium Marconi – tym razem ledwo zaszczyciliśmy spojrzeniem. Może innym razem spędzę tam więcej czasu. 

sanatorium Marconi

fragment wnętrza
 
Za to drugi – kaplica św. Anny – został dokładnie obejrzany. W kaplicy od kilku lat trwa remont. Wydaje się, że zmierza ku zakończeniu. Ołtarz wrócił na miejsce. Jeszcze kilka prac wykończeniowych i kaplica będzie wyglądać jak nowa.

kaplica Św. Anny

tak wyglądała 5 lat temu 

wnętrze kaplicy z ołtarzem autorstwa rzeźbiarza z Piotrowic - Łabęckiego 

wnętrze w trakcie remontu
 
Z parku powędrowaliśmy na północ miasta i udało nam się spotkać kolejne niezwykle przyjemne miejsce. To okolice stawu nazywanego Niemieckim (jest nawet ciekawa legenda o młynarzu – Niemcu, który tu zbudował młyn, ale Utopiec nieszczęśliwie zakochany w córce młynarza zniszczył wszystko). Nad stawem mieszkańcy Buska zażywają spacerów, zabaw, miejsce może nie tak nobliwe jak Park Zdrojowy, ale ładne. 


Staw Niemiecki
 
W pobliżu stawu prowadzi ulica Młyńska, przy której znajduje się modrzewiowy kościół pod wezwaniem św. Leonarda z roku 1699. Niestety, kościółek zamknięty, ale można obejrzeć stary nieczynny już od wielu lat cmentarz, na którego terenie wybudowano ten kościółek. A na cmentarzu kamienne nagrobne rzeźby i tablice, ważny przyczynek do historii miasta. 

kościół p.w. Św. Leonarda

kolumna nagrobna

jedna ze starych rzeźb

nagrobek na mogile rodziny Rzewuskich, w której spoczywa m.in Feliks Rzewuski - założyciel uzdrowiska w Busku

Skoro już pokazałam dwa buskie zabytki sakralne, to wypada dodać i kolejny – to barokowo-klasycystyczny kościół pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP. Stanowi on część zespołu dawnego klasztoru norbertanów, którego kasata miała miejsce w roku 1819. Budynki wielokrotnie przebudowywano i obecny kościół pochodzi z początku 19. wieku, kiedy to został odbudowany po pożarze. 

kościół p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP

fronton kościoła

dzwonnica

I właściwie w tym miejscu zamierzam zakończyć relację z naszego zwiedzania Buska, ale jeszcze jeden (może dwa) prawdziwie wiosenny obrazek.


buskie magnolie
 
Mam nadzieję, że znów kiedyś zajrzymy do Buska-Zdroju i wtedy pojawi się kolejna relacja (wiadomo – 29 jeszcze nie osiągnęłam).

Zdjęcia – Edek i ja

4 komentarze:

  1. Sporo zobaczyliście... szpital "Na górce" wart obejrzenia i mogiła na cmentarzu piewcy "Ponidzia..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba sobie zostawić co nieco na później.

      Usuń
  2. Uzdrowisk jako takich nielubię ale ta św. Anna a zwłaszcza dokumentacja zakresu prac,robi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do uzdrowisk z czasem się "dorasta". Busko-Zdrój ma bardzo atrakcyjne otoczenie i warto tu zajrzeć, nawet, jeśli się nie przepada za spacerami w parku.
      Co do św. Anny, to mam do niej pewien zrozumiały sentyment.

      Usuń