poniedziałek, 9 marca 2020

Z Marcinkowa do Starachowic

... nie jest jakoś specjalnie daleko. Staszek wymyślił trasę, która liczyła około 20 kilometrów.

Pierwszy odcinek prowadził do Wąchocka czerwonym szlakiem. Na trasie nastąpił krótki postój nad niewielkim stawem w Marcinkowie, a potem przy kapliczce świętego Rocha.


staw w Marcinkowie 

 kapliczka chyba po remoncie, bo kolor zmieniła na intensywniejszy 
 

W Wąchocku koledzy urządzili niespodziankę świąteczną – obdarowali panie słodyczami. Żeby nie robić reklamy, zaprezentuję tylko wnętrze jednej z bombonierek. 

bez wątpienia Wąchock 

 

Dalej Staszek zaplanował przejście zielonym szlakiem do Polany Langiewicza, ale  duże ilości błota na leśnym odcinku zniechęciły wszystkich do tego planu i nastąpił odwrót ze szlaku. 



Koledzy pomaszerowali przez ostre Górki do Starachowic. Tu sporym zaskoczeniem okazał się wygląd zalewu na Lubiance – wody tam niewiele, trwa remont zbiornika. Warto będzie zajrzeć tu po zakończeniu prac, a na razie prezentujemy stan obecny. 


 niski stan wody

ta część już po remoncie 

w stronę miasta 


Trasę zakończyliśmy nietypowo, bo w Starachowicach Wschodnich, skąd nastąpił luksusowy powrót do domu pociągiem pospiesznym.


Zdjęcia – Janek

10 komentarzy:

  1. Lubianka w remoncie a na dodatek obok ma przebiegać obwodnica (E-42) Wąchocka i Starachowic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta obwodnica ma przebiegać już od dawna. W okolicy Młodzaw parę lat temu wycięto spory kawał lasu pod jej trasę. I nic. Poczekamy, zobaczymy.

      Usuń
    2. Koło Wielkiej Wsi ma przejść na drugą stronę obecnej E-42, ponad Ratajami i dalej koło zalewu .(do 2028r.)

      Usuń
    3. Z tego wynika, że kolejne trasy nam się popsują. Pora na samochód wycieczkowy...

      Usuń
  2. Zdjęcia świetne, ale tak mało że czuje niedosyt....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święto Kobiet było, to sobie zrobiłam ulgowe podejście do materiału.

      Usuń
  3. Nie wiem czy św. Rochowi w takiej bogatej barokowej kapliczce dobrze jest - On chyba woli skromne, proste.

    A ten zalew... no, no... aż mi się wiosło samo ciśnie w ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet nie wiem, czy św. Roch rezyduje w tej kaplicy, bo zawsze jest zamknięta. Otwierają ją zapewne jedynie na nabożeństwo odpustowe w dniu święta patrona. Z dzieciństwa pamiętam, że mieszkańcy okolicznych wiosek tłumnie się tam wybierali. Mnie się jakoś nie udało...
      A zalew będzie jeszcze ładniejszy, jak tylko prace remontowe się skończą. Sama chętnie zajrzę.

      Usuń
  4. W Lublinie planują spuszczenie wody z Zalewu Zemborzyckiego, aby go oczyścić. Na razie jeszcze nie zaczęli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu planują na sezon letni zakończyć remont.

      Usuń