czwartek, 5 marca 2020

Zaspokojona ciekawość

Niedawno oddano do użytku nowy odcinek drogi ekspresowej S7 w pobliżu Skarżyska. Ciekawi byliśmy, jakie w związku z tym zaszły zmiany na trasie od tej drogi do cmentarza partyzanckiego u podnóża Góry Skarbowej.   

 Tę drogę znamy, ale jak się  do niej dostać?

W stronę cmentarza prowadzi droga asfaltowa przechodząca pod mostem na „ekspresówce”. Nieopodal trwają jeszcze prace drogowców. 

most przy drodze w stronę cmentarza

 prace nadal trwają
 
Szok przeżyliśmy tuż przy cmentarzu. Leśnicy nie  próżnują – leśne żniwa trwają przez okrągły rok. Otoczenie cmentarza przypomina pobojowisko. Trasa w kierunku Pogorzałego rozjeżdżona przez ciągniki. 

ten cmentarz był już wielokrotnie pokazywany na blogu

 a to jego najbliższa okolica
 
Na szczęście my obraliśmy kierunek w stronę Brzasku. Lekko nie było, bo po ostatnich deszczach potworzyły się kałuże, ale na to byliśmy przygotowani. Sprawnie omijaliśmy przeszkody. 


rozlewisko przy żółtym szlaku 
 
Na ułożonych dla wygody turystów kładkach trzeba było zachować szczególną ostrożność, bo podesty nadgryzł ząb czasu, dawno nie były naprawiane, a bardzo by się to im przydało.

przeszkody terenowe

ostrożnie na pomostach 
 
Do mogiły na Brzasku dotarliśmy bez większych problemów. Sama mogiła i jej otoczenie wyglądają zdecydowanie lepiej niż rok temu, kiedy były zdewastowane przez dziki (tu link do relacji z tamtej wycieczki). Widać, że przeprowadzono solidne prace, aby miejsce pamięci odzyskało godny wygląd.  

centralna część mogily
 
Dalsza trasa przebiegała przez Zagórze i Bugaj. Tam nastąpił podział na podgrupy.
Staszek i Edek dotarli do osiedla Bór, by stamtąd wrócić do domu. Natomiast Ela i Janek przeszli dalej żółtym szlakiem do kolejnego miejsca egzekucji – mogiły na Borze. Tu w lutym 1940 roku Niemcy rozstrzelali 360 osób, w tym harcerzy, działaczy społecznych, zakonników, oficerów WP.
U stóp figury Chrystusa dźwigającego krzyż zobaczycie wiele kwiatów i zniczy – to pozostałość niedawnych obchodów 80. rocznicy egzekucji. 

mogiła na Borze
 
Dalej trasa prowadzi w stronę rzeki, gdzie znajdował się młyn Władysława Cioka, w którym 7 października 1943 miało dojść do spotkania majora „Ponurego” z szefem Kedywu ZG AK – pułkownikiem Emilem Fieldorfem „Nilem”. Na skutek donosu Niemcy rozpoczęli okrążenie młyna. Partyzanci zdołali się wycofać, zginął jeden z nich – osłaniający odwrót „Jędrek” – Andrzej Pasek.
Ela i Janek zatrzymali się przy jego symbolicznej mogile. Tu był pochowany, a zwłoki ekshumowano po wojnie i przeniesiono na cmentarz.

partyzancka mogiła
 
Na zakończenie jeszcze kilka widoków rzeki, nad którą wędrowali Ela i Janek.

źródło w pobliżu Kamiennej 

tak ono bije


Kamienna na Borze
 
Tak koledzy spędzili dzień. Ich trasa liczyła 20 kilometrów (dłuższy wariant).

Zdjęcia – Edek i Janek

5 komentarzy:

  1. Pomosty nad mokradłami to dobry pomysł ale jest ich stanowczo za mało. Dla Eli przydałaby się jeszcze dokrętka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ela miała dokrętkę, jej wynik jako indywidualny nie jest podawany do statystyki grupy.
      A pomosty - nie tylko ilość, ale i jakość wymaga naprawy.

      Usuń
  2. A teraz ciekawostka od naszego stałego obserwatora i dawnego mieszkańca Skarżyska:
    Cmentarz partyzancki, znałem osobiście kapelana A.K. Antoniego Pałęge, który poświęcał
    w 1944 r. ten cmentarz . Był po wojnie proboszczem w Rakowie. Jak również jego siostrę i brata (też księdza).
    Mogiła na Borze, jako harcerz uczestniczyłem w jej usypaniu. Organizatorem był pan Tusiewicz.
    Pamiętam z powojennych przekazów, że z pogromu ocalał harcerz o nazwisku Gontarzewski.
    Podobno przewrócił się do wykopu, zanim padł strzał i udawał martwego. Przysypany niewielką warstwą ziemi, wygrzebał się i uciekł, kiedy niemieccy oprawcy odeszli.
    Zginął tam najmłodszy harcerz o nazwisku Kuźniar. Jego rodzice uczyli mnie w szkole podstawowej.
    To tyle moich wspomnień o tych miejscach.
    Ob.Wieś

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna akcja! Wartościowy przemarsz.

    OdpowiedzUsuń