czwartek, 25 sierpnia 2022

Na północ i północny zachód od Iłży

Kolega Ed wypatrzył z wieży zamku iłżeckiego interesujący obiekt na horyzoncie. Kościół jakiś nieznany. Z jasnego kamienia, z wieżą. Pewnie stary. 
 
widok z wieży na północ
 
Z analizy mapy wynikało, że to może być kościół w Krzyżanowicach. Podjechaliśmy więc do niego. I co się okazało? Nasze przypuszczenia się zgadzały. Jedynie wiek kościoła przeceniliśmy. Już z parkingu wyglądał na coś neo-. 
To neobarokowy kościół pod wezwaniem Św. Józefa Oblubieńca. Zbudowany w latach 30. ubiegłego wieku według projektu architekta Alfonsa Pinno. Powstał na miejscu kilku innych kościołów w tej parafii (dawniej pod wezwaniem Wszystkich Świętych), które z czasem niszczały, ostatni drewniany kościół spłonął doszczętnie. Stąd całe wyposażenie świątyni pochodzi z okresu jego budowy. 
 
 
kościół w Krzyżanowicach
 
jego wnętrze
 

Znajdziemy jednak i tu starsze ciekawostki. 
 
na pierwszym planie dzwonnica z roku 1891
 
dziewiętnastowieczny krzyż na przykościelnym cmentarzu
 

niezwykła tablica epitafijna
 
Najbardziej nas jednak zaskoczyła piękna figura na skrzyżowaniu dróg. Jest kamienna, datowana na rok 1706. Na szczęście nikomu przez wieki nie przyszło do głowy „pociągnąć” ją farbą. Ze strony parafii dowiedziałam się, że figurę ufundowała Otylia Doleżka, żona właściciela Krzyżanowic, który popadł w nałogi (karty i alkohol). Modliła się gorąco o nawrócenie męża na dobrą drogę, a kiedy jej modły zostały wysłuchane, wystawiła tę oto figurę. W modlitwie zapisanej na postumencie raz jeszcze powierzyła męża opiece Maryi. Dodam, że nie tylko figura ciekawa, ale inskrypcje na postumencie napisane polszczyzną sprzed wieków chwytają za serce. 
 

Pieta z Krzyżanowic
 
Próbujemy zwiedzić, albo chociażby obejrzeć dwór z pierwszej połowy 19 w. Należał on do rodziny Dobieckich, ówczesnych właścicieli Krzyżanowic. Obecnie jest prawdopodobnie własnością gminy Iłża, znajduje się na terenie DPS i nie ma mowy o wejściu do dworskiego parku i obejrzeniu dworu. Zaglądamy przez ogrodzenie i spędzamy trochę czasu w „towarzystwie”  świętego Floriana, figury ufundowanej w roku 1845 przez Kajetana Dobrzyńskeigo. 
 
dwór skryty za gęstą roślinnością parku 
 
święty Florian
 
piknik pod kasztanowcami
 
nowy znajomy
 

Wreszcie ruszamy na pieszą trasę. Ma to być spotkanie z przyrodą. Kolega Ed prowadzi nas leśnymi drogami do rezerwatu Dąbrowa Polańska. 
 
w pobliżu gajówki Osiny
 
Drogi dobre, las przyjemny, a i przez rezerwat można przejść porządną drogą. Pod dębami całe łany konwalii majowych, które teraz obficie owocują. Wypatrujemy ciekawostek florystycznych, ale chyba trochę z późno tu zajrzeliśmy – najciekawsze okazy kwitną wiosną. 
 
w dąbrowie
 
owoce konwalii

czyścica storyszek

uczep trójlistkowy

koniczyna złocistożółta
 
bukwica zwyczajna
 

W drodze powrotnej podejmujemy próbę dotarcia na teren rezerwatu Bagno Pakosław. Szkoda gadać – komary nas pożarły, droga niezbyt łatwa, a samo bagno jakoś raczej wyschniętą łąkę przypominało. Najwidoczniej dotarliśmy do obrzeża, które przy ciągłej suszy wysycha i zarasta. 
 
rzadki las
 
bagno? łąka?
 

I tyle wyprawy.

Zdjęcia – Edek i ja

11 komentarzy:

  1. O! konik... jakoś dawno nie widziałem u nas nie skaczą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten wyjątkowo spokojny, siedział na plecaku Janka i dzielnie zniósł całę sesję foto.

      Usuń
  2. Piękne tereny do wędrowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. Wprawdzie równo, ale jakież to miłe urozmaicenie po naszych pagórkach. :)

      Usuń
  3. Przesyłam legendę o Krzyżanowicach https://drive.google.com/file/d/1cpMmZxgUkHIirEP3CEf70_fcetIKYIvJ/view?usp=sharing
    Co ciekawe, między Lipnikiem, a Włostowem jest bardzo podobny kamienny krzyż
    https://goo.gl/maps/FCrUMU7pZ9nDwDZ7A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna legenda. Na stronie parafii jest tylko jej ostatnia część - ta o dębach dzielących wieś.
      We Włostowie byliśmy kilka lat temu, ale najwidoczniej nie przejeżdżaliśmy w okolicy kapliczki, bo na taki obiekt na pewno byśmy zwrócili uwagę.

      Usuń
    2. Chciałem poszukać informacji o tym krzyżu we Włostowie, ale zamiast tego, znalazłem kolejny, podobny krzyż w Nowym Skoszynie
      https://kielce.wyborcza.pl/kielce/7,47262,28336783,pieta-z-czasow-wojny-domowej-odkrylismy-ja-za-rozstajem-drog.html?disableRedirects=true

      Usuń
    3. Te trzy krzyże są tak do siebie podobne, że to zaczyna wyglądać na seryjna produkcję sprzed wieków. Na żaden z nich nie trafiliśmy podczas wędrówek - trzeba by spróbować wymyślić trasy w ich okolicy.

      Usuń
    4. Sprawdziłam jeszcze artykuł na temat Piety z Nietuliska https://kielce.wyborcza.pl/kielce/7,35267,16014439,wielkie-skarby-z-malej-wsi-zdjecia.html - tam figura podobna, ale krzyż zupełnie inny. I jej nie spotkaliśmy. No - jest materiał na odkrycia.

      Usuń
    5. Wytypowałem miejsce, gdzie może być ten krzyż:
      https://goo.gl/maps/zX48JpPaB9M5c6PS8 (nawet w pobliżu jest znacznik na mapach google i są zdjęcia). To jest teren parku dworskiego. Tam też znajduje się prawdopodobnie grodzisko, o którym mowa w artykule https://goo.gl/maps/da6V3VdyaDEM3gVC9
      a dwór najpewniej jest tu: https://goo.gl/maps/6uXhUf57Jxt49RR79

      Usuń
    6. Też badałam tę lokalizację - problem tylko z ustaleniem trasy na całą wycieczkę, bo dwór i Pieta to stanowczo za mało. Muszę coś wymyślić.

      Usuń